Spotify ogranicza dostępność abonamentu rodzinnego
Spotify wprowadza nowe obostrzenia dla użytkowników abonamentu rodzinnego. Firma chce znać lokalizację subskrybentów, by zapobiec w ten sposób nadużyciom.
Serwisy muzyczne takie jak Spotify, oferują swym klientom klika rodzajów abonamentu. Najbardziej powszechnym jest oczywiście abonament standardowy, który kosztuje 19,99 zł miesięcznie. Zapewnia użytkownikom możliwość słuchania w trybie offline, eliminuje reklamy oraz daje nieograniczoną liczbę pominięć.
Dużo ciekawszą propozycją wydaje się jednak abonament rodzinny, który kosztuje 29,99 zł miesięcznie. Pozwala korzystać z usługi sześciu osobom równocześnie, mieszkającym pod tym samym adresem. Oczywiście, to czy faktycznie wszystkie osoby mieszkają w jednym miejscu, nie było do tej pory sprawdzane. Firma ufała że tak właśnie jest i tego nie weryfikowała.
Spotify chce ukrócić nadużycia abonamentu rodzinnego
Aktualnie gdy użytkownik zamierza zarejestrować się i wykupić abonament rodzinny, musi dostarczyć firmie domowy adres za pomocą Google Maps. Każda osoba dodana do planu, powinna zrobić to samo lub włączyć usługę lokalizacyjną dla aplikacji muzycznej. Firma zapewnia, że nie wykorzystuje adresu do celów reklamowych i nie przechowuje go. Gdy weryfikacja domowego adresu członka rodziny jest zakończona, firma przestaje śledzić jego lokalizacje, ani też nie przechowuje tych danych.
Użytkownicy jednak często nadużywali abonamentu rodzinnego twierdząc, że ich dzieci studiują lub mają rodziców w separacji. Te luki w systemie sprawiły, że zupełnie obce dla siebie osoby zaczęły się w internecie skrzykiwać i tworzyć grupy, aby wspólnie opłacać abonament. W końcu po co wydawać niemal 20 zł, skoro za tę samą usługę można zapłacić jedynie 5 zł. Najwyraźniej o tym samym pomyślało na tyle dużo osób, że wpłynęło to na dochody firmy. Spotify postanowiło więc ukrócić nadużycia i wprowadziło zmiany w regulaminie świadczonej usługi. Od teraz użytkownicy abonamentu rodzinnego, będą musieli co jakiś czas udostępnić firmie są obecną lokalizację. W ten sposób udowodnią, że faktycznie mieszkają pod tym samym adresem. Firma nie ujawnia jednak z jaką częstotliwością ma się to odbywać.
Nowe zasady weszły w życie od 19 sierpnia w Irlandii, zaś od 5 września w USA. Użytkownik, który nie zgadza się ze zmianą regulaminu, ma 30 dni na to, aby zrezygnować z dalszego korzystania z usługi. Dodam, że już w zeszłym roku firma rozpoczęła testy tego pomysłu, prosząc użytkowników o ich obecne koordynaty GPS. Wówczas zrezygnowano jednak z programu po protestach ze strony użytkowników.
To z pewnością nie spodoba się wielu osobom, które do tej pory wspólnie opłacały abonament. Wyjdzie bowiem na jaw, że ich “rodzinna” jest oddalona od siebie o dziesiątki kilometrów i mieszka w zupełnie innych miastach.
Technogadżet w liczbach