Strony porno wcale nie są takie groźne
Dotychczas panowała obiegowa opinia mówiąca, iż najwięcej wirusów i złośliwego oprogramowania złapiemy wchodząc na witryny z pornografią. Najnowszy raport specjalistów z Cisco pokazuje, że to bzdura.
Coroczny raport dotyczący bezpieczeństwa w sieci, przygotowywany przez specjalistów z firmy Cisco pokazuje, że witryny z pornografią wcale nie stanowią tak dużego zagrożenia, jak uważa większość ludzi. Cisco odkryło, że ryzykowne linki częściej można spotkać na zwykłych witrynach, wyglądających z pozoru całkiem bezpiecznie, jak np. wyszukiwarki, czy też sklepy online.
Specjaliści twierdzą, że prawdopodobieństwo pobrania złośliwego oprogramowania ze zwykłej strony, jest 182 razy większe, niż w przypadku witryny z pornografią. Co więcej, strony farmaceutyczne oraz hazardowe, również nie mają aż tyle wirusów.
Tak więc, prawdopodobieństwo złapania robaka na zwykłych stronach rynku e-commerce jest 21 razy większe, natomiast szansa, że złapiemy go na bezfirmowych wyszukiwarkach, jest aż 27 razy wyższa. Tymczasem wielu użytkowników często sama siebie wprowadza w błąd odnośnie stron internetowych, które mogą zawierać złośliwe oprogramowanie, ponieważ ma wyrobione błędne poglądy odnośnie rodzaju witryn, na których takowe może ich zaatakować.
Interesujące jest również to, że w lawinowym tempie wzrasta niebezpieczeństwo złapania wirusa na systemie Android. Tylko w 2012 roku ilość raportów wskazujących na złośliwe oprogramowanie stworzone dla tego systemu wzrosła aż o 2577 procent! Co ciekawe, zaobserwowano natomiast spadek ilości wysyłanego spamu i to dość znaczny, bo aż 18-procentowy. Najbardziej interesujące jest jednak to, że w weekendy zmniejsza się on aż o 25 procent.
Wniosek z tego taki, że jeśli chcecie kupić smartfona, to bezpieczniej będzie wybrać system iOS, lub Windows Phone 8.
Źródło: Cisco.com
Technogadżet w liczbach