TikTok chce nasze odciski palców i próbki głosu
TikTok wprowadza zmiany w obowiązującej polityce prywatności. Pozwoli to firmie zbierać biometryczne dane użytkowników, takie jak odciski palców oraz próbki głosu.
TikTok jest bez wątpienia jedną z najpopularniejszych aplikacji na smartfony, z której korzystają na całym świecie setki milionów osób. Najnowsze zmiany w regulaminie prywatności mogą jednak znacznie skurczyć grono odbiorców tego narzędzia, gdyż dla wielu są bardzo niepokojące.
Firma zmieniła regulamin, który daje jej możliwość legalnego automatycznego gromadzenia danych dotyczących aktywności użytkowników w tej aplikacji. Aktualizacja wspomina również o biometrycznych identyfikatorach, takich jak skan odcisków palców oraz próbki głosu.
Już wcześniej aplikacja zbierała takie informacje jak adres IP, a także unikalne identyfikatory. Są to m.in., model telefonu, nazwa operatora, strefa czasowa, rozdzielczość ekranu, wersja systemu, nazwy aplikacji, nazwy plików, platforma oraz wzór wpisywania znaków. Teraz może też mieć dostęp do ID urządzenia, stanu baterii, ustawień audio oraz podłączonych urządzeń audio.
TikTok może również wykorzystywać “informacje zebrane z urządzeń innych niż te, których używasz do logowania się do Platformy”. To daje mu prawo do wykorzystywania dźwięku pochodzącego z urządzeń podłączonych do smartfona – takich jak podłączone mikrofony, inteligentne głośniki i tak dalej.
Twórca aplikacji wprawdzie zapewnia, że na udostępnienie takich danych użytkownik będzie musiał wyrazić zgodę. Dodaje jednak, że będzie konieczna tylko w krajach, w których jest to wymagane przez prawo. Innymi słowy, jeśli krajowe przepisy tej kwestii nie regulują, firma będzie mogła gromadzić wspominane dane bez zgody użytkownika.
I to jest właśnie niepokojące, gdyż TikTok nie wyjaśnia do czego potrzebne są te informacje. A już wcześniej odkryto, że aplikacja bez wiedzy użytkownika zbiera dane na ich temat. Ujawnił to system iOS 14, w którym Apple wprowadziło powiadomienie o próbie uzyskania przez aplikację dostępu do schowka. Firma początkowo broniła swej decyzji tłumacząc, że chodziło jej tylko o walkę ze spamem. Później jednak zdecydowała się usunąć tę funkcję.
Technogadżet w liczbach