Chińczycy ukrócą hejt i dezinformację w mediach społecznościowych
Popularne chińskie platformy społecznościowe TikTok i Weibo walczą z niewłaściwym zachowaniem użytkowników. Prezentują więc ich fizyczną lokalizację komentarzach.
Wiele osób korzysta z teoretycznej anonimowości jaką mają w sieci i bardzo często zachowuje się niepoprawnie. Hejt i wulgarne ataki na oponentów są więc na porządku dziennym i pełno ich w mediach społecznościowych. Niestety na moderatorów portali zwykle nie ma co liczyć, gdyż działają bardzo opieszale w usuwaniu takich komentarzy, a często wręcz tolerują podobne ataki.
Popularne chińskie platformy społecznościowe Weibo oraz TikTok wpadły więc na inny pomysł, który może skutecznie ukrócić niewłaściwe zachowanie i hejt. Zdecydowały się bowiem na prezentowanie lokalizacji użytkowników. Na stronie konta użytkownika oraz w komentarzach, wyświetlają IP autora wpisu.
Odbierze to anonimowość setkom milionów użytkowników platformy Weibo pragnących dyskutować na łamach portalu. Weibo ma w tej chwili 570 mln aktywnych użytkowników miesięcznie. Dla porównania Twiter ma ich obecnie 217 mln, natomiast Facebook dysponuje bazą użytkowników liczącą 2,94 mld.
Wspomnianą zmianę wprowadzono już w życie i nie da się jej wyłączyć. Wpisy zamieszczane przez użytkowników zawierają już nowe etykiety ujawniające prowincje, z których piszą.
Weibo wspomniane zmiany zapowiedziało już w marcu. Firma wyjaśniła, że zdecydowano się na nie w odpowiedzi na dezinformację na temat rosyjskiej napaści na Ukrainę, publikowanej w mediach społecznościowych.
Początkowo administratorzy banowali konta osób publikujących nieprawdziwe informacje, ale uznano, że ujawnianie lokalizacji użytkownika może być dodatkowo pomocne. Zniechęci bowiem do publikowania fake newsów i zapewni autentyczność i przejrzystość udostępnianych informacji.
ByteDance, który jest właścicielem TikTok, powiedział, jego agregator wiadomości, będzie również śledzić lokalizację użytkownika.
Technogadżet w liczbach