To koniec marzeń o replice komputera HAL 9000
Firma planująca stworzyć replikę legendarnego komputera HAL 9000 ogłosiła bankructwo. Klienci mogą niestety zapomnieć o zwrocie wpłaconych pieniędzy, a nie były to małe kwoty.
Starsi fani kina na pewno doskonale pamiętają kultowy film “2001: Odyseja kosmiczna” z 1968 roku. Jednym z najbardziej zapadających w pamięć elementów tej produkcji, był superkomputer HAL 9000 zarządzający statkiem astronautów.
Wielu miłośników filmowych gadżetów z pewnością chciałoby mieć replikę tej maszyny i niedawno nadarzyła się okazja realizacji tego marzenia. Firma Master Replicas Group ogłosiła bowiem plan jej stworzenia, a następnie rozpoczęła w internecie zbiórkę funduszy pozwalających zebrać pieniądze na produkcję. Pomysł wydawał się bardzo obiecujący. Tym bardziej że, firmie udało się nawet uzyskać od Warner Bros. pozwolenie na wykorzystanie zastrzeżonej nazwy HAL 9000, a także oryginalnych planów.
Gadżet miał pełnić funkcję inteligentnego głośnika z technologią Bluetooth, takiego jak Google Home czy Amazon Echo. Konstruktorzy planowali stworzyć replikę niezwykle wierną swemu oryginałowi. Miała więc posiadać ją w magnetyczny uchwyt pozwalający przymocować komputer do ściany oraz 10″ ekran HD wraz z podświetlanymi przyciskami sterującymi. Stworzono nawet przycisk umożliwiający porozumiewanie się z komputerem, zaś maszyna miała odpowiadać filmowymi kwestiami
Według pierwotnych założeń planowano stworzyć 2001 replik HAL 9000. Moduł głośnika wyceniono na 600 dolarów, natomiast za konsolę dowodzenia trzeba było zapłacić 1200 dolarów.
Teraz już wiemy, że projekt nie dojdzie do skutku. Konstruktorzy repliki zbankrutowali i zapadli się pod ziemię. Każdy kto wpłacił pieniądze za replikę otrzymał informację, że MRG postawiono w stan likwidacji. Niestety wszystkie kanały komunikacji z firmą przestały działać, więc nie ma żadnej możliwości kontaktu. A to oznacza, że konsumenci, którzy wpłacili niemałe pieniądze, prawdopodobnie nigdy ich nie odzyskają.
Niestety takie jest ryzyko wspierania projektów dostępnych na platformach crowfundingowych. Nigdy nie ma bowiem pewności, że uda się je doprowadzić do końca i otrzymać produkt, za który się zapłaciło.
Technogadżet w liczbach