Twórcy Sea of Thieves zmieniają podejście do śmierci
Protesty graczy skłoniły Rare do rezygnacji z wprowadzenia kilku zmian w popularnej grze Sea of Thieves. Jedną z nich miała być finansowa kara za śmierć poniesioną podczas morskich walk.
Wydana kilka dni temu gra Sea of Thieves (sprawdź ceny tej gry), niesamowicie szybko zdobywa popularność. Nieco ponad tydzień jaki minął od premiery wystarczył, by stała się najszybciej sprzedającą się z nowych marek Microsoftu.
Tylko podczas premiery bawiło się nią ponad milion osób, a parę dni wystarczyłoby, by liczba ta przekroczyła już 2 mln. Nie wiadomo jednak ile z nich to subskrybenci usługi Xbox Game Pass, która oferuje ten tytuł w ramach abonamentu. Wiemy za to, że tytuł zdobywa popularność również w sieci. Ponad 100 tys. osób streamowało do internetu rozgrywkę w momencie premiery gry, natomiast od zeszłego tygodnia, wszystkie materiały mają na liczniku łącznie ponad 10 mln godzin oglądania.
Rare wciąż rozwija grę, choć nie wszystkie pomysły podobają się jej użytkownikom i producent pod ich naciskiem musiał wycofać się z wprowadzenia jednego z nich. Firma chciała bowiem finansowo karać graczy za śmierć na morzu, lecz zrezygnowała z tego po masowych protestach. Nie da się ukryć, że zabawa jest trudna i bardziej zorganizowani gracze szybko zabijają początkujących. Karanie ich odbieraniem ciężko zdobytego złota, byłoby więc nieuczciwe.
Warto tu wyjaśnić, że śmierć w grze nie jest tak uciążliwa. Po utracie życia zmieniamy się ducha i czekamy chwilę na statku duchów, by zostać teleportowanym z powrotem na nasz okręt. Czas oczekiwania ma uchronić graczy przed niekończącymi się bitwami, podczas których uczestnicy obu stron odradzaliby się co chwilę. Rare chciało jednak pobierać od każdej śmierci dodatkową opłatę w złocie, którego zdobycie nie jest jednak łatwe. Nic więc dziwnego, że społeczność użytkowników nie zgodziła się na taki pomysł.
Źródło: Seaofthieves.com
Technogadżet w liczbach