Uczenie maszynowe wykryje depresję na Instagramie
Naukowcy pracują nad technologią, dzięki której Instagram w przyszłości może posłużyć do wykrywania u ludzi oznak depresji. Jest to bardzo groźna choroba, która nieleczona może prowadzić do śmierci.
Depresja to jedna z chorób cywilizacyjnych, które mogą dotknąć praktycznie każdego z nas. Jest to przy tym niezwykle groźna choroba, gdyż w przypadku braku zdiagnozowania może prowadzić do samobójstwa, czego najlepszym przykładem jest znany aktor Robin Williams.
Depresję trudno jest od razu wykryć, gdyż ludzie potrafią się dobrze maskować. Dlatego grupa naukowców z Uniwersytetu Vermont, pracuje nad wykorzystaniem uczenia maszynowego do wykrywania tej choroby, a poligonem doświadczalnym jest Instagram.
Opracowany przez naukowców system wykorzystuje różne czynniki, takie jak kolor używanych filtrów, system detekcji twarzy, komentarze użytkownika, a także jego zaangażowanie. W ten sposób są w stanie określić, czy osoba może cierpieć na depresję. Takimi oznakami jest m.in., zamieszczanie bardziej rozmazanych i ciemniejszych zdjęć. A także rzadsze korzystanie z filtrów, a jeśli już to z czarno-białego Inkwell. Dla kontrastu, osoby które nie wykazują oznak przygnębienia, chętniej używają filtrów takich jak Velencia.
Naukowcy zaznaczają jednak, że przeprowadzone badania na razie nie są do końca miarodajne, gdyż zostały wykonane na stosunkowo małej próbce użytkowników, bez uwzględniania danych demograficznych. Innymi słowy, oznacza to, że zachowanie użytkownika w serwisie Instagram może mieć związek z depresją, ale nie da się tego w pełni określić.
Więcej informacji na temat przeprowadzonych badań, znajdziecie na tej stronie.
Źródło: Epjdatascience.springeropen.com
Technogadżet w liczbach