Wybuchająca toaleta wysłała faceta do szpitala
Mogłoby się wydawać, że sedes to najbezpieczniejszy element naszego mieszkania z jego strony nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo. Rzeczywistość jednak szybko potrafi zweryfikować naszą opinię, szczególnie jeśli sedes eksploduje nam prosto w twarz.
Tak właśnie stało się w przypadku Michel’a Pierre, mieszkańca nowojorskiego Brooklynu, któremu sedes eksplodował bezpośrednio w twarz. Mężczyzna został zabrany do szpitala, gdzie wzbogacił się o 30 szwów, założonych na głowie, ramionach oraz nogach.
Zastanawiacie się zapewne co było przyczyną eksplozji. Nie, nie był to metan nagromadzony w rurach, lecz woda. Okazało się, że tego dnia w budynku przeprowadzano jakiś remont i dopływ wody do toalety został zakręcony. Gdy ją odkręcono, jej ciśnienie spowodowało wypchnięcie powietrza z rur i gdy mężczyzna nacisnął spłuczkę, jakimś cudem kibel eksplodował mu niczym granat.
Cóż, zastanawia mnie teraz, jak wielką facet będzie miał traumę i czy przypadkiem nie będzie się w przyszłości bał skorzystać z toalety.
Źródło: Nymag.com
Technogadżet w liczbach