Wymiana baterii w iPhone kosztuje w Polsce niemal 50 procent więcej

Zaledwie po kilku dniach od uruchomienia programu wymiany baterii w sprzęcie z rodziny iPhone, producent ogranicza jego dostępność. Nie każdy klient mógł się do niego zakwalifikować.

Pod koniec roku rozpętała się afera, która może Apple drogo kosztować. Firma przyznała bowiem, że celowo spowalnia wydajność swych smartfonów, by zapobiec problemom z ulegającą degradacji baterią.

Amerykańskiemu koncernowi błyskawicznie wytoczono zbiorowe pozwy, które mogą go wiele kosztować. Autorzy jednego z nich domagają się bowiem 999 mld dolarów odszkodowania. Natomiast we Francji, firma może mieć proces z przepisów dotyczących celowego postarzania produktów. Przyciśnięty do muru koncern, postanowił więc uruchomić program wymiany baterii w ramach którego, za wymianę akumulatora klient płaci “promocyjną cenę” 29 dolarów, zamiast zwyczajowych 79 dolarów.

Okazuje się jednak, że Apple początkowo chciało ograniczyć dostępność tego programu. Media donoszą, że pracownicy firmowych salonów musieli najpierw ocenić stan baterii, przeprowadzając jej diagnostykę. Wspomniany test ma na celu sprawdzenie, czy akumulator jest w stanie utrzymać poniżej 80 % pierwotnej pojemności. Klienci są na firmę nieźle wkurzeni, gdyż odmówiono im wymiany akumulatora, gdyż bateria pozytywnie przeszła diagnostykę, choć początkowo zapewniano, że każdy program dostępny jest dla każdego.

Na szczęście gdy sprawa została nagłośniona w mediach społecznościowych, koncern mając w perspektywie kolejne pozwy zdecydował się zrezygnować z tych ograniczeń. Firma potwierdziła, że anuluje wymóg diagnostyki akumulatora i obecnie każdy użytkownik, jeśli tylko chce, może wymienić baterię za 29 dolarów.

W Polsce ceny te są jednak dużo wyższe. iSpot za wymianę akumulatora w modelach iPhone SE, 6/6s/7, iPhone 6/6s/7 Plus bierze bowiem aż 149 zł. To o 49 zł więcej niż płacą Amerykanie.

iPhone

Źródło: Slashgear.com

You may also like...