Wynalazek Amerykanów zrewolucjonizuje produkcję akumulatorów
Amerykańscy naukowcy opracowali pojemną baterię sodowo-jonową. Ich wynalazek może być przełomem, który umożliwi produkcję wydajnych i tanich akumulatorów.
Z roku na rok rosną potrzeby energetyczne naszych gadżetów, a tymczasem od dawna nie było przełomu na polu akumulatorów, które je zasilają. Wciąż musimy więc korzystać z baterii, których pojemność nie jest najwyższa, podobnie jak żywotność. Natomiast stosowanie do produkcji metali ziem rzadkich takich jak lit i kobalt sprawia, że ich wytwarzanie jest kosztowne.
Możliwe jednak, że dzięki pracy amerykańskich naukowców, sytuacja z akumulatorami niebawem ulegnie znaczącej zmianie. Badacze z Washington State University i Pacific Northwest National Laboratory stworzyli bowiem nową wydajną baterię sodowo-jonową. Nowy akumulator może zmagazynować niemalże taką samą ilość energii, jak obecne baterie litowo-jonowe, a według naukowców jest to obecnie najlepszy wynik dla akumulatora w tej technologii. W niedalekiej przyszłości baterie będzie więc można produkować z powszechnie dostępnych i tanich materiałów.
Opracowana przez badaczy bateria, może utrzymać ponad 80 procent swego ładunku po 1000 cyklach ładowania, co jest niemałym osiągnięciem. Znacznie istotniejsze jest to, że głównym składnikiem potrzebnym do jej produkcji jest tani i łatwo dostępny sód, którego pełno jest w oceanach. Ich produkcja nie będzie kosztowna, a dodatkowo pozwoli oszczędzić cenne zasoby.
Dotychczas baterii sodowo-jonowych nie dało się powszechnie wykorzystywać, gdyż miały kilka istotnych wad. Największą była stosunkowo mała pojemność, a także problemy z doładowywaniem. Opracowana przez naukowców technologia może jednak sprawić, że wreszcie staną się użyteczne.
Nowy typ baterii byłby idealny do magazynowania energii na dużą skalę, np., do elektrowni słonecznych lub wiatrowych. Wówczas tego typu systemy staną się dużo bardziej użyteczne, gdyż będą mogły dostarczać energię także w pochmurne i bezwietrzne dni.
Naukowcy pracują teraz nad ulepszeniami swego projektu, sprawdzając które z materiałów można w nim wykorzystać.
Technogadżet w liczbach