Parę tygodni temu informowałem o mężczyźnie, który zapomniał o kupionych Bitcoinach, a dziś jest milionerem. Nie każdy ma jednak tyle szczęścia i pewien mężczyzna też kupił Bitcoiny, zapomniał o nich, a potem…wyrzucił.

James Howell to bez wątpienia jeden z największych pechowców na świecie. Mężczyzna przez własną głupotę stracił fortunę o wartości 7,5 miliona dolarów, czyli niemal 23 milionów złotych.

Mieszkaniec brytyjskiego miasteczka Newport, w 2009 roku kupił 7,500 Bitcoinów. Był to okres, gdy ta wirtualna waluta miała jeszcze znikomą wartość i nikt nie spodziewał się, że kiedykolwiek się to zmieni. Niestety swój wirtualny portfel trzymał na dysku starego laptopa, który któregoś dnia zalał napojem. Wymontował z niego parę elementów w tym również dysk twardy i przez około trzy lata trzymał go na dnie szuflady. Całkowicie zapominając o tym, że znajduje się na nim jego wirtualny portfel.

Wyrzucił bitcoiny warte majątek

W tym roku zdecydował się zrobić nieco porządków i wpadł mu w oko stary dysk. Uznał, że nie będzie go już więcej używał, więc wywalił na śmietnik. Wkrótce jednak przeczytał kilka historii o osobach, które kiedyś kupiły Bitcoiny za niewielkie pieniądze, a teraz sprzedały je za grubą kasę. Sprawdził kurs i oniemiał. Natychmiast przewalił wszystkie swoje archiwa, licząc na to, że znajdzie w nich portfel, ale bez powodzenia. Uznał więc, że jedynym ratunkiem jest odwiedzenie wysypiska śmieci w nadziei odnalezienia wyrzuconego dysku.

Od zarządcy dowiedział się jednak, że dysk, którego pozbył się jakieś cztery miesiące temu, może być już przysypany ponad metrową warstwą śmieci. A biorąc pod uwagę rozmiar wysypiska zbliżony do boiska piłkarskiego, odnalezienie napędu, nie było już możliwe. Co prawda próbował to zrobić, zatrudnił bowiem 20 osób do przeszukiwania wysypiska, ale jak można się domyśleć, nic to nie dało i jest więc dodatkowo stratny.

Jako, że obecnie Bitcoiny warte są 1000 dolarów za sztukę, Howell stracił pieniądze, których pracując nigdy w życiu by nie zarobił.

Źródło: BBC.co.uk