Zarobił miliony odblokowując telefony T-Mobile skradzionymi hasłami

Były właściciel salonu T-Mobile został uznamy winnym wielu przestępstw. Mężczyzna zarobił 25 mln dolarów na odblokowywaniu telefonów za pomocą skradzionych haseł.

Wiele lat temu, gdy telefonia komórkowa dopiero wkraczała na rynek, operatorzy telekomunikacyjni blokowali oferowany przez siebie sprzęt. Sprzedawali go bowiem w obniżonych cenach, więc żaden z nich nie chciał, aby klient używał go później w konkurencyjnej sieci.

Wprawdzie w Europie już dawno zaprzestano tego procederu, lecz sim-locki nadal stosują operatorzy w USA, zmuszając klientów do korzystania z ich sieci. Można je jednak łatwo usunąć i czasem taką usługą zajmują się sami pracownicy sieci, robiąc to rzecz jasna nielegalnie. To jednak wcale ich nie odstrasza, tym bardziej że, dzięki takiej działalności mogą zarobić olbrzymie pieniądze. O ile rzecz jasna sprawa się nie wyda, gdyż wówczas oznacza to poważne kłopoty.

Dochodowa działalność właściciela salonu T-Mobile

Niestety dodatkowa działalność wydała się w przypadku 44-letniego właściciela salonu sieci T-Mobile z kalifornijskiego Burbank. Sąd właśnie uznał mężczyznę winnym wszystkich stawianych mu zarzutów. Są to m.in. spisek mający na celu popełnienie oszustwa, próbę uzyskania dostępu do komputera celem popełnienia oszustwa, pranie pieniędzy i kradzież tożsamości.

Mężczyzna oferował bowiem usługę zdejmowania sim-locków z telefonów, a swój biznes prowadził od sierpnia 2014 roku do czerwca 2019 roku. W tym czasie odblokował setki tysięcy telefonów, zarabiając na tym procederze łącznie 25 mln dolarów. Zdejmował jednak nie tylko sim-locki, ale również blokady zgubionych lub skradzionych urządzeń.

Przez lata wykorzystywał w swym biznesie różne taktyki, aby wejść w posiadanie danych uwierzytelniających należących do pracowników sieci T-Mobile. Stosował m.in., phishing, socjotechnikę, a nawet zmuszał dział IT operatora do resetowania haseł przełożonych, co dawało mu dostęp systemu. Departament Sprawiedliwości twierdzi, że uzyskał dostęp do danych uwierzytelniających ponad 50 pracowników. A wykorzystał je do odblokowania telefonów takich sieci jak Sprint, AT&T oraz wielu innych.

Z aktu oskarżenia wynika, że mężczyzna przez internet miał dostęp do narzędzi odblokowujących T-Mobile aż do 2017 roku. Po tym jak operator przeniósł je do sieci wewnętrznej, używał wówczas skradzionych danych uwierzytelniających. Wtedy dostęp do sieci uzyskiwał za pomocą WiFi w sklepach operatora.

Departament Sprawiedliwości twierdzi, że oskarżony przez kilka miesięcy w 2017 roku był współwłaścicielem salonu T-Mobile o nazwie Top Tier Solutions Inc. Operator zerwał jednak umowę ze sklepem z powodu podejrzanego zachowania. Drugiego współwłaściciela sklepu również oskarżono o oszustwo i nielegalny dostęp do systemów komputerowych, a ten przyznał się do winy.

Wystawne życie z nielegalnych zysków

Oskarżony pieniądze zarabiane na nielegalnej działalności wydawał na wystawne życie. Kupił m.in., wart 32 tys., dolarów zegarek Audemars Piguet Royal Oak oraz Land Rovera. Leasingował również Mercedesa S63 AMG oraz Ferrari 468. W jednej z jego posiadłości zarekwirowano także zegarek Rolex Sky-Dweller.

Sąd wyda wyrok w tej sprawie już 17 października, a mężczyzna może spędzić w więzieniu resztę życia. Dwa lata więzienia grożą mu za kradzież tożsamości, natomiast za oszustwa, pranie pieniędzy oraz nieautoryzowany dostęp do systemów komputerowych, może mu grozić nawet 165 lat więzienia.

Dodam, że nie jest to pierwszy taki wyrok za nielegalne odblokowywanie telefonów. W zeszłym roku za odblokowanie 2 mln telefonów AT&T, sąd skazał innego mężczyznę na karę 12 lat pozbawienia wolności.

T-Mobile

Źródło

You may also like...