Zbrickowany iMac Pro potrzebuje drugiego iMaca
Nowy iMac Pro jest nie tylko kosztownym sprzętem, ale i trudnym w naprawie. Jeśli go zbrickujemy, to naprawa będzie wymagała drugiego egzemplarza.
W zeszłym tygodniu informowałem, że najnowszy iMac Pro jest bardzo drogim sprzętem. Podstawowa wersja nowego komputera Apple kosztuje bowiem 5 tys. dolarów. Jeśli jednak chcemy w pełni wyposażoną, wówczas musimy zapłacić aż 14 tys. dolarów.
To jeszcze nie wszystkie problemy czekające na użytkowników tego kosztownego sprzętu. Jeśli przypadkiem uda się go nam zbrickować – np., gdy podczas aktualizacji oprogramowania nastąpi zanik energii, to mamy poważny problem. Apple stworzyło bowiem specjalną instrukcję, która pozwala przywrócić sprawność sprzętu. Problem w tym, że do wykonania wszystkich czynności, wymagany jest drugi egzemplarz komputera z macOS High Sierra, dostęp do internetu oraz aplikacja Apple Configurator 2.6.
Proces naprawy sprzętu jest podobny do czynności, które w podobnym przypadku należy wykonać z iPhonem lub iPadem. I niestety wszystko to jest konieczne, ze względu na zastosowany przez producenta chip T2, zapewniający ochronę sprzętu.
T2 integruje się bowiem z kontrolerem zarządzania, procesorem sygnałowym dla kamery, kontrolerem audio, kontrolerem dysków SSD oraz sprzętowym kluczem szyfrowym. Dodatkowo szyfruje wszystkie dane na dysku, używając dedykowanego klucza AES.
Innymi słowy, nowy iMac Pro jest nie tylko bardzo drogi, ale też dość kłopotliwy w obsłudze.
Źródło: Macrumors.com
Technogadżet w liczbach