Zostań ochroniarzem w Fortnite i zarabiaj 100 zł na godzinę
Fortnite to aktualnie jedna z najpopularniejszych gier na rynku, która swym twórcom przynosi ogromne pieniądze. Okazuje się jednak, że mogą na niej zarabiać również sami gracze. Wystarczy, że mają odpowiednie doświadczenie i umiejętności, a mogą zatrudnić się jako ochroniarze.
Gry komputerowe od dawna stanowią zarobek nie tylko dla ich autorów, lecz także dla samych użytkowników. Sposobów jest całkiem spor. Najpopularniejszą metodę zarobienia niezłych pieniędzy może być farmienie złota w popularnych grach MMO, takich jak World of Warcraft. Jeśli ktoś zna dobrze ten tytuł lub korzysta z poradników, i ma sporo wolnego czasu, może zarobić miesięcznie ponad tysiąc złotych.
W wielu grach można też zarobić na tzw. booście postaci, czyli zdobyciu kolejnych poziomów doświadczenia. Takie usługi w zależności od gry mogą kosztować nawet kilkadziesiąt dolarów. Jeśli znamy tytuł na wylot, także może nam to dać niemały zarobek. Wiemy wówczas doskonale jak zmaksymalizować tempo zdobywania doświadczenia i wówczas zajmuje nam to niewiele czasu.
Okazuje się, że źródłem dochodu może być także Fortnite (sprawdź ceny), w której wydawałoby się nie ma żadnej możliwości zarabiania. Z najnowszego raportu BBC wynika jednak, że jest i to całkiem dochodowa. Gra przyczyniła się do powstania nowej profesji dla utalentowanych graczy, którzy zatrudniani są jako ochroniarze. Takie osoby oferują słabszym graczom usługę chronienia ich przed zabiciem przez innych, a równocześnie trenują ich, umożliwiając doskonalenie umiejętności.
Dziennikarze dotarli do jednego z takich graczy parającego się nową profesją. Aaron, bowiem tak ma na imię, oferuje swe usługi za kwotę 7 funtów za godzinę, czyli w przeliczeniu niemal 35 zł. To jednak dolna granica stawki za tę usługę, bo inni żądają za to samo nawet 20 funtów za godzinę, czyli niemal 100 zł.
Dochody takich ochroniarzy nie są wprawdzie znane, ale skoro pojawili, to znaczy że istnienie popyt na tego typu usługi. Nie powinno to być jednak dużym zaskoczeniem. W końcu Fortnite ma obecnie ponad 40 mln graczy, jeśli zliczyć wszystkie platformy na które wyszło, czyli pecety, konsole i smartfony.
A skoro Epic Games w zeszłym miesiącu zarobił na swej produkcji niemal 300 mln dolarów, to znaczy, że użytkownicy chętnie sięgają po swe karty kredytowe. Z pewnością jest też sporo osób, które dopiero zaczynają swą przygodę z tą strzelanką i nie chcą stanowić mięsa armatniego dla bardziej doświadczonych graczy. Wolą więc trochę zapłacić za ochronę i podszkolenie.
Źródło: Bbc.co.uk
Technogadżet w liczbach