Android 11 przyspieszy aktualizowanie smartfonów
Google zapewnia, że Android 11 będzie znacznie szybciej aktualizował nasze smartfony. Przestój podczas instalowania nowej wersji systemu praktycznie zniknie.
Największą wadą Androida jest bez wątpienia tempo dostarczania aktualizacji systemowych. Defragmentacja tego rynku sprawia bowiem, że jest ono bardzo różne i zależy praktycznie od producentów sprzętu. W ten sposób użytkownicy niektórych urządzeń dostają aktualizację niemal natychmiast, inni natomiast muszą na nie czekać wiele miesięcy.
Szczególnie duży problem jest w przypadku producentów OEM, którzy bardzo często lekceważą kwestię regularnych aktualizacji. Czasem bywa więc tak, że użytkownicy sprzętu nie mają szans na otrzymanie kolejnej wersji systemu, gdyż producent porzuca ich telefony.
Odrębną kwestią jest przestój telefonu podczas instalowania aktualizacji. Proces ten potrafi trwać czasem kilka dobrych minut, podczas których nie jesteśmy w stanie korzystać ze sprzętu. Dla wielu użytkowników nie jest to problem, ale są osoby, które wolałyby tego uniknąć. Google najwyraźniej również uważa, że nie jest to potrzebne, gdyż od paru lat pracuje nad rozwiązaniami, które miałyby to wyeliminować.
Android 11 przyspieszy aktualizowanie sprzętu
Wraz z Androidem 7 wprowadzono więc funkcję zwaną partycjonowaniem A/B. Opcja skraca czas przestoju wymagany podczas instalowania i wprowadzania aktualizacji systemu. Smartfon posiada więc oddzielną partycję dla systemu operacyjnego, gdzie aktualizacje mogą być pobierane w tle. Aby zainstalować nową wersję Androida, partycje są podmieniane, a wówczas kolejna aktualizacja pobiera się na poprzednio aktywną partycję.
Producenci smartfonów nie kwapili się jednak do implementacji A/B w swych urządzeniach. Powód tej decyzji był bardzo prosty. O ile bowiem technologia przyspiesza instalowanie aktualizacji, to zajmuje pamięć wewnętrzną, przez co nie jest dostępna dla użytkownika. W przypadku modeli z 256 GB pamięci nie jest to problem, ale zupełnie inaczej wygląda sprawa w sprzęcie z 16 lub 32 GB pamięci.
Google uznało więc, że w prowadzi partycjonowanie A/B bezpośrednio do systemu Android 11, lecz w nieco innej formie. Będzie to połączenie szybkiej instalacji aktualizacji, z oszczędnością przestrzeni jak w tradycyjnej aktualizacji OTA. Nowe rozwiązanie wykorzystuje więc znaną już koncepcję, lecz wzbogaconą o wirtualną przestrzeń dla partycji. Krótko mówiąc, proces aktualizacji nie spowoduje przerwy w użytkowaniu sprzętu, a jednocześnie nie zabierze cennej przestrzeni.
Wprowadzenie tego rozwiązania w Androidze 11 sprawi, że producenci sprzętu nie będą mieli wyboru i zaimplementują je w swych urządzeniach.
Technogadżet w liczbach