Apple wytoczono już ponad 60 pozwów w sprawie baterii
Sprawa ze spowalnianiem iPhone’ów może kosztować Apple niemałe pieniądze. Z najnowszych doniesień wynika bowiem, że koncernowi wytoczono już z tego powodu ponad 60 pozwów.
W zeszłym roku Apple oficjalnie przyznało się do celowego spowalniania smartfonów użytkowników. Chcąc zapobiec nagłym wyłączeniom sprzętu powodowanym przez ulegającą degradacji baterią, ograniczano wydajność telefonu. W skrajnych przypadkach częstotliwość taktowania procesora została zmniejszona aż o połowę, co rzecz jasna znacznie utrudniło korzystanie ze sprzętu.
Sprawa odbiła się szerokim echem na całym świecie i zainteresowała rządowe organa dbające o prawa klientów w kilku krajach. Klienci ze swej strony wytoczyli koncernowi zbiorowe pozwy, wysuwając wobec firmy wiele różnych żądań dotyczących również rekompensaty finansowej.
Z najnowszych doniesień wynika, że Apple wytoczono już ponad 60 zbiorowych pozwów. Tylko w samych Stanach Zjednoczonych jest ich już 59, a kolejne wytoczono w innych państwach. W USA koncern może mieć naprawdę poważne kłopoty, gdyż Panel sądowy w sprawie sporów wielostronnych rozważa skonsolidowanie wszystkich pozwów w jeden duży. A to zapewni poszkodowanym sporą siłę przebicia, która znacznie ułatwi walkę o ich rację.
A skargi znajdujące się w pozwach są bardzo różne. Wiele z nich oskarża firmę o celowe spowalnianie smartfonów, by zmusić klientów do zakupu nowego telefonu. Inne z kolei zarzucają jej, że doskonale wiedziała o problemie, a mimo to nie zrobiła nic by go wyeliminować.
Gdy sprawa została nagłośniona, amerykański koncern podjął działania zmierzające do rozwiązania problemu. Klientom zaproponowano za 29 dolarów wymianę starej baterii na zupełnie nową. To nie jednak nie kończy wszystkich sporów, które na pewno trafią wkrótce na wokandę.
Źródło: Macrumors.com
Technogadżet w liczbach