Apple zapłaci 0,5 mld dolarów za aferę z bateriami

Apple jest coraz bliżej ugody w sprawie spowalniania smartfonów. Sprawa zakończy się pod koniec roku, a firma będzie musiała wypłacić 310-500 mln dolarów w ramach odszkodowania.

Kilka lat temu Apple wywołało wściekłość swych klientów, gdy otwarcie przyznało, że spowalnia ich smartfony. Firma wyjaśniła, że celowo ograniczała wydajność procesorów, by zapobiegać wyłączeniom sprzętu z powodu starej baterii. Wielu konsumentów poczuło się przez firmę oszukanych, gdyż z tego powodu wymienili posiadane telefony uważając, że obecny model jest już zbyt wolny.

Koncernowi wytoczono wiele spraw sądowych, w tym także pozwów zbiorowych. Być może już niedługo uda się doprowadzić do ugody w jednym z takich procesów. Już na początku marca firma informowała o zawarciu ugody z poszkodowanymi w sprawie spowalniania sprzętu. Kwota odszkodowania wyniesie od 310 do 500 mln dolarów, co przekłada się na 25 dolarów dla każdego poszkodowanego oraz 93 mln dolarów kosztów prawników.

Według najnowszych informacji, sąd wstępnie zatwierdził ugodę, jednak z powodu panującej pandemii wydanie wyroku przełożono na później. Ostateczne wysłuchanie stron odbędzie się dopiero w grudniu, zaś wyrok zapadnie wkrótce potem.

Proces dotyczył użytkowników całkiem sporej liczby modeli. Obejmował m.in., iPhone 6, 6 Plus, 6s, 6s Plus oraz pierwszą generację iPhone SE. Potem dodano do nich również iPhone’a 7 oraz 7 Plus.

Apple

Źródło

You may also like...