Baterie e-papierosów mogą zagrażać naszemu życiu
Amerykańska agencja konsumencka ostrzega przed bateriami do e-papierosów. Akumulatory mogą się przegrzewać, co prowadzi do ich eksplozji.
Elektroniczny papieros miał być bezpieczną alternatywą dla papierosów produkowanych z tytoniu. W założeniach miał emitować mniej szkodliwych i rakotwórczych substancji, znacznie redukując ryzyko pojawiania się różnego rodzaju chorób.
Tymczasem wcale nie okazał się bezpieczniejszy. W 2019 roku pojawiły się bowiem tajemnicze choroby płuc, które spowodowały wiele ofiar śmiertelnych. Eksperci uważali, że mają związek z wapowaniem, a konkretnie z płynem używanym w elektronicznych papierosach.
Wprawdzie tamten problem najwyraźniej udało się opanować, to e-papieros znowu stanowi zagrożenie dla naszego życia. Tym razem sprawa nie dotyczy jednak płynów, lecz ma związek z wadliwym osprzętem. Amerykańska Komisja ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich ostrzega bowiem przed bateriami 18650. Ten typ ogniw akumulatorowych jest powszechnie stosowany nie tylko w zmoddowanych elektronicznych papierosach, ale również latarkach i zabawkach.
W wydanym przez agencję oświadczeniu czytamy, że akumulatory e-papierosów mogą mieć odsłonięte metalowe końcówki dodatnie i ujemne. Jeśli zetkną się z metalowymi przedmiotami, jak klucze lub bilon znajdujący się w naszej kieszeni, może to doprowadzić do zwarcia. W jego efekcie bateria zacznie się przegrzewać, co doprowadzi do jej pożaru i eksplozji. Istnieje więc duże ryzyko odniesienia poważnych obrażeń, a nawet śmierci.
Już od kilku lat pojawiają się raporty dotyczące obrażeń spowodowanych przez eksplodujące ogniwa 18650. W ostatnim czasie częstotliwość pojawiania się takich przypadków znacznie jednak wzrosła, gdyż baterie stały się powszechnie dostępne. Można je dostać na Amazonie oraz w wielu innych sklepach. Nie wszystkie baterie stanowią jednak zagrożenie, gdyż chodzi tylko o modele pozbawione obwodów zabezpieczających.
Agencja apeluje więc do producentów, aby wycofali ze sprzedaży wadliwe akumulatory. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż stosuje się je powszechnie i znajdziemy je nawet w pojazdach Tesli czyli Modelu S oraz Modelu X.
Technogadżet w liczbach