Belgia buduje wyspę-akumulator

Największym problemem podczas produkcji energii elektrycznej z wiatru, jest jej magazynowanie. Belgowie chcą ten problem rozwiązać poprzez specjalną wyspę.

W zasadzie każdy ekologiczny sposób wytwarzania energii jest szkodliwy dla środowiska i ludzi. Elektrownie wodne wymagają zalewania sporych połaci terenu, elektrownie na biomasę nie mają najmniejszego sensu, panele słoneczne są kosztowne i mało efektywne, a wiatraki generują infradźwięki szkodliwe dla ludzi i wytwarzają prąd w dość przypadkowy sposób. Mimo to, właśnie ten ostatni sposób jest coraz powszechniej wykorzystywany przez różne państwa.

Problemem związanym z energią z wiatraków, jest konieczność magazynowania wytworzonego prądu. Robi się to zazwyczaj w akumulatorach, jednak wymaga to dużej ilości miejsca, nie mówiąc już tym, że jest to bardzo niebezpieczne (akumulatory zawierają kwas). Belgowie postanowili poradzić sobie z tym problemem, budując sztuczną wyspę na Morzu Północnym, w odległości około 3 kilometrów od wybrzeża.

Projekt jest bardzo ambitny, zakłada bowiem wybudowanie wyspy w kształcie pączka, czyli z dużą dziurą w środku, która schodzi głęboko poniżej poziomu morza. Energia wiatrowa ma być wykorzystywana do wypompowania znajdującej się w niej wody. Gdy potrzebny będzie prąd (bo przestanie wiać), po prostu wpuści się do niej wodę, która przechodząc przez szereg rur wyposażonych w turbiny, zacznie wytwarzać prąd. Krótko mówiąc powstanie coś w rodzaju hybrydy elektrowni wodno-wiatrowej.

Obecnie Belgia jedynie 4 procent zużywanej energii produkuje z wiatru. Jednak do 2020 roku ta ilość powinna wzrosnąć czterokrotnie. Co prawda aż 57 procent Belgów uważa, że prąd powinny produkować elektrownie atomowe, ale wielu jest temu przeciwnych, szczególnie po tym co stało się w Japonii.

Realizacja projektu powinna zająć około pięciu lat, a więc już w okolicach 2018 roku wyspa może zacząć działać.

Źródło: Reuters.com