Dyrektor SpaceX ostrzega przed ryzykiem bankructwa firmy
SpaceX ma spory problem z produkcją metanowych silników Raptor, dla nowej rakiety StarShip. Brak jego rozwiązania może narażać tę znaną firmę na ryzyko bankructwa.
SpaceX to jedna z najbardziej znanych firm zajmujących się podbojem kosmosu. Przedsiębiorstwo należące do miliardera pracuje m.in., nad wysłaniem ludzi na Marsa, a w międzyczasie realizuje wiele innych projektów, jak chociażby satelitarny internet Starlink.
Poważne problemy SpaceX z nowym silnikiem
W ostatnim czasie sytuacja firmy mocno się pogorszyła, a ma to związek z problemami dotyczącymi linii produkcyjnej silników Raptor. Według dyrektora sytuacja jest kryzysowa, dlatego wezwał wszystkich pracowników do pracy w weekend. Uważa, że jeśli nie uda się zwiększyć tempa produkcji, istnieje realne ryzyko bankructwa firmy.
Raptor to potężny silnik zasilany metanem, który posłuży do napędzania nowego systemu startowego o nazwie Starship. SpaceX chce przy jego pomocy wysłać ludzi w głęboką przestrzeń kosmiczną, by badać obce planety.
W kwietniu bieżącego roku NASA przyznała SpaceX kontrakt o wartości 2,9 mld dolarów na wykorzystanie StarShip jako lądownika księżycowego. Miałby posłużyć do transportu astronautów na powierzchnię Księżyca, których amerykańska agencja planuje wysłać już w 2025 roku.
Inżynierowie firmy wciąż rozwijają jednak i testują nową technologię w ośrodku testowym w Boca Chica w Teksasie. Koncern ma nadzieję przeprowadzić pierwszy orbitalny test StarShip w kwietniu lub lutym 2022 roku. Konkurencja jednak nie śpi. Dlatego aby utrzymać się na powierzchni, w przyszłym roku StarShip musi latać przynajmniej raz na dwa tygodnie. Tymczasem prace rozwojowe silnika nie idą zgodnie z planem. Istnieje więc ryzyko, że nie uda się go opracować do tego czasu.
Oprócz prac nad nową rakietą, SpaceX zajmuje się także rozwojem systemu satelitarnego internetu Starlink. Dotychczas umieszczono na orbicie 1800 satelitów, które zapewniają dostęp do sieci 140 tys. użytkownikom z ponad 20 krajów. Dotychczas firma wystrzeliła tylko pierwszą generację satelitów.
Realne ryzyko bankructwa
Większość nie posiada jednak laserów umożliwiających im komunikowanie się ze sobą i zwiększających przepustowość sieci. Te mają otrzymać dopiero satelity drugiej generacji, które są jednak znacznie masywniejsze i cięższe. Według szefa firmy StarShip jest jedyną rakietą, która będzie w stanie wynieść je na orbitę, gdyż rakieta Falcon nie poradzi sobie z takim ładunkiem.
Jeśli więc nowy system startowy nie będzie gotowy w zaplanowanym terminie, ucierpi na tym również Starlink. Krótko mówiąc amerykańska firma może znaleźć się w nie lada tarapatach.
Technogadżet w liczbach