Prawnik oskarża Apple o naruszenie prywatności klienta
Sypią się pierwsze pozwy przeciwko Apple, dotyczące buga FaceTime. Jeden z prawników pozwał firmę oskarżając ją o naruszenie prywatności swego klienta.
Apple może mieć wkrótce ogromne problemy spowodowane popularną funkcją FaceTime, umożliwiającą prowadzenie wideorozmów. W tym tygodniu wykryto bowiem, że z powodu błędu oprogramowania funkcja zmieniła się w szpiega. Aplikacja pozwala bowiem podsłuchać naszego rozmówcę, jeszcze zanim odbierze on połączenie. Co więcej, testy wykazały również, że da się nie tylko podsłuchać. Ale też podejrzeć niczego nieświadomego użytkownika.
Apple twierdzi wprawdzie, że wyłączyło FaceTime tuż po tym jak nagłośniono sprawę buga. Dziennikarze twierdzą jednak, że problem był zgłoszony już tydzień wcześniej. Użytkownicy wściekli na firmę, zaczynają więc wytaczać jej pozwy, oskarżając o naruszenie ich prywatności.
Taki pozew wytoczył koncernowi Larry D. Williams II, prawnik z Houston. Jego zdaniem bug mógł umożliwić podsłuchiwanie prywatnych dyspozycji, które dawał swemu klientowi, co byłoby złamaniem prawa. W pozwie prawnik zaznacza również, że Apple nie ostrzegło użytkowników o zagrożeniach spowodowanych przez aktualizację iOS 12.1, która doprowadziła do całej sytuacji. Prawnik domaga się więc od Apple odszkodowania twierdząc, że firma ponosi odpowiedzialność za produkt i wprowadzenie użytkowników w błąd.
Powyższy przykład pokazuje, jak gigantyczny problem może stanowić bug w FaceTime. Potencjalnie otwierał bowiem drogę do podsłuchiwania zeznań pod przysięgą, poufnych rozmów lekarz-pacjent, czy też innych, które nie mogą być znane stronie trzeciej. Można więc założyć, że niebawem podobnych pozwów będzie znacznie więcej.
Źródło: Courthousenews.com
Technogadżet w liczbach