Fitbit zbadał sprawę opaski fitness
Sprawa opaski fitness Fitbit Flex 2, która kilka dni temu eksplodowała na nadgarstku swej właścicieli, została zakończona. Producent szybko zajął się sprawą i po zbadaniu urządzenia twierdzi, że winę za incydent nie ponosi jego sprzęt.
W środę informowałem o eksplozji opaski Flex 2, wyprodukowanej przez firmę Fitbit. Urządzenie z niewyjaśnionych przyczyn wybuchło kobiecie na nadgarstku, powodując oparzenia drugiego stopnia i konieczność przeprowadzenia zabiegu usuwania wtopionych w skórę szczątków.
Incydent był niewątpliwie zaskakujący, gdyż wcześniej nie było żadnych doniesień o eksplodujących opaskach. Producent szybko zajął się sprawą i przekazał zniszczony sprzęt niezależnej firmie w celu przeprowadzenia jego dokładnej analizy i znalezienia przyczyn awarii.
Analiza szczątków urządzenia została już zakończona i Fitbit mogło wydać oświadczenie w tej sprawie. Producent zapewnia, że nie znaleziono żadnych dowodów na wadę fabryczną sprzętu. Eksplozja nastąpiła więc z powodu wpływu zewnętrznych sił, które mogły uszkodzić urządzenie, powodując jego wybuch. Innymi słowy, właścicielka musiała uderzyć opaską lub w jakiś sposób ją zgnieść, co spowodowało przebicie powłoki baterii i wywołało spięcie zakończone eksplozją.
Fitbit twierdzi, że nigdy wcześniej nie otrzymał od klientów żadnych skarg podobnej natury i zapewnia, że posiadacze opasek Flex 2, mogą nadal z nich korzystać bez żadnych obaw o swe bezpieczeństwo.
Źródło: Arstechnica.com
Technogadżet w liczbach