Galaxy Note 7 podpalił mężczyźnie dom
Praktycznie nie ma dnia, by media nie donosiły o kolejnych samozapłonach Samsunga Galaxy Note 7. Najnowszy przypadek pochodzi z Horry County, hrabstwa w stanie Karolina Południowa w Stanach Zjednoczonych. Wadliwy smartfon podpalił tam cały dom.
Informowałem już dziś, że Samsung Galaxy Note 7, podczas ładowania baterii zapalił się w jednym z hotelowych pokoi w Australii, powodując straty w wyposażeniu pokoju wycenione na 1400 dolarów.
Niestety nie jest to jedyny tego typu incydent, który miał miejsce w ostatnich dniach. Amerykańskie media donoszą bowiem o pożarze domu spowodowanym wadliwym smartfonem Samsunga, który miał miejsce w Horry County. Poszkodowanym jest Wesley Hartzog, który podłączył Galaxy Note 7 do ładowarki, a następnie wyszedł na kilka godzin. Gdy wrócił zastał swój dom w płomieniach.
Inspektorzy straży pożarnej stwierdzili, że pożar rozpoczął się w pobliżu gniazdka elektrycznego, do którego podłączony był Galaxy Note 7. Wprawdzie do tego samego gniazdka podłączona była sprężarka, lecz w tym momencie była wyłączona.
Na szczęście mężczyzna wyszedł z domu wraz z dwiema córkami, więc w momencie eksplozji smartfona nikogo w nim nie było i nikt nie został ranny. Dom jest jednak mocno uszkodzony, dlatego na razie rodzina musi mieszkać w hotelu.
Samsung w przypadku pożaru w hotelu zwrócił koszty rachunku za zniszczenia wystawionego klientowi. Nie wiadomo jednak czy zwróci też koszty remontu domu. Na szczęście był ubezpieczony.
Źródło: Wmbfnews.com
Technogadżet w liczbach