iFixit wyjaśnia cenę kosztownej ściereczki Apple
Specjaliści z iFixit postanowili sprawdzić dlaczego ściereczka do ekranów oferowana przez Apple, kosztuje niemal 100 zł. Rozcięli ją, by zobaczyć jak została wykonana.
W ostatnich dniach na topie jest temat ściereczki do ekranów oferowanej przez Apple. Produkt wyglądający jak kawałek szmatki z mikrofibry kosztuje niemal 100 zł, więc wiele osób zastanawia się dlaczego ten gadżet kosztuje tak wiele. Mimo wysokiej ceny, produkt sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, a obecnie oczekiwanie na dostawę wynosi aż 10-12 tygodni.
Dla porównania zwykła ściereczka z mikrofibry kosztuje w sklepie zaledwie kilka złotych. Natomiast za kilkanaście złotych można już kupić zestawy ze ściereczką oraz specjalnym płynem pomagającym w usuwaniu plam z ekranu.
Serwis iFixit postanowił więc sprawdzić dlatego ściereczka kosztuje tak duże pieniądze, więc zdecydował się ją przeciąć. Według firmy produkt wykonano z “miękkiego, nieściernego materiału”, którego można używać do czyszczenia dowolnego wyświetlacza w urządzeniach Apple, w tym tych wyposażonych w szkło o nanostrukturze.
Bliższe oględziny wykazały, że powierzchnia ściereczki jest skóropodobna z domieszką meszku. Całość jest dość grube, a na powierzchni wytłoczono logo Apple. Rozcięcie ściereczki ujawniło, że w rzeczywistości są to dwa sklejone ze sobą kawałki materiału. iFixit sugeruje więc, że możemy je rozerwać, podwajając w ten sposób liczbę ściereczek.
Serwis oczywiście ocenił ściereczkę pod kątem samodzielnej naprawy, przyznając jej 0 punktów na 10 możliwych. Oczywiście jest to zrozumiałe, bo gdy za bardzo się pobrudzi trzeba i tak kupić nową.
Technogadżet w liczbach