Klienci Apple nie chcą tańszego iPhone’a. Firma ogranicza jego produkcję

iPhone SE 5G miał pozwolić Apple rywalizować z konkurencją w segmencie tańszych smartfonów. Sprzedaż tego modelu jest jednak bardzo mała, więc firma będzie musiała ograniczyć jego produkcję aż o 20 procent.

Kilka lat temu Apple wypuściło na rynek model iPhone SE, który był propozycją dla fanów marki poszukujących taniego smartfona z niedużym wyświetlaczem. Sprzęt cieszył się dużym zainteresowaniem klientów, więc marka niedawno wprowadziła do sprzedaży model iPhone SE 5G, dostępny w tych sklepach.

Amerykański koncern liczył na to, że uda się powtórzyć sukces poprzednika, dlatego zachował w nim cechy znane z poprzednich generacji. Smartfon nadal ma niewielki wyświetlacz, fizyczny przycisk Touch ID, ale za to otrzymał procesor z modelu iPhone 13.

Okazuje się jednak, że klienci marki nie są tak bardzo zainteresowani zakupem nowego sprzętu, jak liczyło na to Apple. Według najnowszych doniesień Nikkei Asia, kolejnym kwartale koncern będzie musiał aż o 20 procent zmniejszyć jego produkcję. Źródło twierdzi, że powodem tej decyzji jest rosnąca inflacja oraz inwazja Rosji na Ukrainę.

Jeden z analityków twierdzi jednak na Twitterze, że zainteresowanie tym modelem jest po prostu znacznie mniejsze od oczekiwań. Analityk uważa, że w fiskalnym roku 2022 dostawy tego modelu na rynek zmniejszą się z 20-25 mln do 15-20 mln.

Wbrew temu co twierdzą recenzenci, iPhone SE 5G wcale nie jest taki świetny. Bateria jest bardzo kiepska, zaś ekran jest za mały, by zapewnić odpowiedni komfort przeglądania internetowych stron. Próba grania na telefonie w dynamiczne tytuły z ekranowym sterowaniem pokazuje, że mały wyświetlacz do tego się nie nadaje.

Owszem smartfon oferujący niezły procesor i modem 5G, który kosztuje tylko 2300 zł, może wydawać się ciekawą propozycją. Za taką kwotę jest jednak wiele lepszych alternatyw. To m.in., dostępny w tych sklepach Xiaomi Redmi Note 11 Pro 5G 6/128GB, czy też oferowany w tych sklepach OPPO Reno 6 5G 8/128GB.

Źródło