iPhone za 50 dolarów przyciągnął tłumy chętnych
Malezyjski sprzedawca sprzętu Apple musiał zrezygnować z zapowiedzianej promocji, w ramach której iPhone oferowany był za 50 dolarów. Nie spodziewał się bowiem aż tylu chętnych.
Sklepy rzadko organizują promocje w ramach których jakiś produkt można kupić znacznie taniej niż zazwyczaj. Gdy jednak takie się trafią, wzbudzają zainteresowanie klientów, które przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Przekonała się o tym malezyjska firma Switch zajmująca się dystrybucją produktów Apple. Sklep zorganizował promocję, w ramach której oferował model iPhone 5s za 50 dolarów oraz iPady za kwotę jedynie 77 dolarów. Właściciel firmy najwyraźniej nie spodziewał się, że promocja wzbudzi aż takie zainteresowanie klientów. Zapewne liczył, że niewiele osób zainteresuje się dość leciwym już sprzętem, dlatego przygotował niewielką liczbę urządzeń. Tymczasem do sklepu przybyło ponad 11 000 osób.
Zainteresowanie promocją przerosło najśmielsze oczekiwania właściciela firmy, który z powodu nawału ludzi musiał ją odwołać. Jak widać na poniższym zdjęciu, klientów zjawiło się tylu, że ledwie pomieścili się w centrum handlowym, w którym swój lokal ma Switch.
Przedsiębiorca na swym profilu na Facebooku zamieścił także przeprosiny dla wszystkich klientów, którzy specjalnie na tę promocję przybyli z dalszych miast. Wielu z nich w kolejce ustawiło się jeszcze w nocy, licząc na to, że uda im się tanio kupić sprzęt Apple. Można więc założyć, że byli bardzo niezadowoleni z całej sytuacji.
Źródło: Facebook.com
I jak tu miec szacunek dla ludzkosci?