Kalifornia testuje cyfrowe tablice rejestracyjne
Władze Kalifornii rozpoczęły właśnie pilotażowe testy, pozwalające ocenić jak sprawdzą się cyfrowe tablice rejestracyjne. Mają one w niedalekiej przyszłości zastąpić standardowe tablice, wykonywane z metalu.
Kalifornia jest stanem niezwykle przydatnym dla nowoczesnych technologii z dziedziny motoryzacji. Wczoraj pisałem, że dzięki zmianom przepisów, autonomiczne pojazdy poddawane obecnie testom, będą mogły zabierać na pokład pasażerów. Teraz wdrażany jest tam kolejny pomysł, który powoli unowocześnić tablice rejestracyjne.
W 2013 roku pojawił bowiem plan, który pozwoli wprowadzić do użytku cyfrowe tablice rejestracyjne. Wygląda na to, że jego realizacja zaczyna wkraczać w kolejną fazę. Media informują bowiem o rozpoczęciu pilotażowego programu testowego, który ma ocenić przydatność takiego rozwiązania.
Cyfrowe tablice rejestracyjne wyposażono w wyświetlacz w technologii e-tuszu, czyli taką samą technologię jaką mamy w czytniku Kindle. Dodatkowo dysponują mikroprocesorem, wbudowaną baterią oraz bezprzewodowym systemem łączności. Takie rozwiązanie przyniesie wiele korzyści nie tylko władzom, ale i samym kierowcom. Dzięki temu właściciel rejestrujący auto nie będzie musiał odstać swego w kolejce, lecz może to zrobić elektronicznie. Tablice oprócz numeru rejestracyjnego będą też mogły wyświetlać wiadomości, np. że auto zostało skradzione. Pozwoli to również policji łatwiej zlokalizować taki pojazd.
W ramach pilotażowego programu, tablice testowane są obecnie w Sacramento, gdzie nalazły się na 24 autach. Niestety korzystanie z tak nowoczesnej technologii nie jest darmowe. Tablice wraz z kosztami instalacji kosztują bowiem aż 699 dolarów. Do tego trzeba jeszcze doliczyć 7 dolarów miesięcznego abonamentu.
Dodam, że Kalifornia nie jest jedynym miejscem, w którym testowane są takie tablice. Kilka miesięcy temu podobne testy zapowiedziano również w Dubaju.
Źródło: Sacbee.com
Technogadżet w liczbach