Koniec marzeń o smartfonie dla celebrytów

Firma Sirin Labs ogłosiła zakończenie produkcji luksusowego smartfonu Solarin. Urządzenie stworzone dla bogatych i sławnych, miało zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa, za który trzeba było zapłacić aż 16 tysięcy dolarów.

W maju ubiegłego roku, firma Sirin Labs z wielką pompą zaprezentowała swój najnowszy smartfon Solarin. Na premierę telefonu zaproszono hollywoodzką śmietankę, w tym takie sławy jak Leonardo DiCaprio oraz Tom Hardy, które miały pomóc rozreklamować nowy sprzęt.



Solarin miało być smartfonem ultra bezpiecznym, przeznaczonym dla sławnych i bogatych, który zapewniłby pełną ochronę ich danym i zapobiegł np. wyciekowi nagich zdjęć do sieci. Problem tym, że urządzenie wyposażono w nieco już przestarzałe podzespoły i oferowano za absurdalne pieniądze.

Sprzęt posiadał bowiem Snapdragona 810 i z niewiadomych powodów działał na Androidzie 5.1 Lollipop. Co gorsza, zapewnienia o pełnym bezpieczeństwie danych okazały się fikcją. Sprzęt zamiast pracować w bezpiecznym trybie, szyfrował jedynie wiadomości, lecz nie połączenia wychodzące. Poza tym w bezpiecznym urządzeniu istotna jest funkcjonalność, nie zaś wygląd. Tymczasem producent z sobie tylko znanych powodów, do stworzenia sprzętu wykorzystał kosztowne materiały, takie jak tytan, wysokiej jakości skóra oraz szlachetne kamienie, które miały olbrzymi wpływ na końcową cenę sprzętu.

Sławni i bogaci uznali jednak, że produkt Sirin Labs do niczego im się nie przyda i nie zamierzali go kupować. Producent musiał więc przyznać się do porażki i ostatecznie zakończyć jego produkcję.

Źródło: Phonearena.com

You may also like...