Kupno Xiaomi 17 w Chinach – czy to ma sens?

Xiaomi 17 kilka dni temu miało swój oficjalny debiut, wzbudzając duże zainteresowanie klientów. Telefon jeszcze długo nie będzie dostępny w Europie, więc wielu myśli nad sprowadzeniem go z Chin. To może jednak rodzić poważne problemy.

25 września oficjalną premierę miał najnowszy flagowiec Xiaomi 17 oraz 17 Pro. Telefon zachwyca dużymi możliwościami oraz mocnym procesorem, więc wiele osób chciałoby się jak najszybciej stać jego posiadaczem. Niestety na razie sprzęt dostępny jest tylko w Chinach i nie wiadomo kiedy trafi do Europy. Można go wprawdzie sprowadzić na własną rękę, ale nie będzie to najlepszym pomysłem.

Problemy z obsługą chińskiej wersji Xiaomi 17

Użytkownik, który chciałby kupić telefon w Państwie Środka, będzie musiał borykać się z wieloma problemami, począwszy od ograniczeń oprogramowania, poprzez brak niektórych usług. Mogłoby to znacznie ograniczać funkcjonalność produktu, nie wspominając już o kłopotach z naprawą ewentualnych uszkodzeń.

Największą przeszkodą są ograniczenia związane z Google Mobile Services (GMS). W Chinach dostępność usług Google jest ograniczona, więc HyperOS nie wspiera ich w taki sposób jak Android. Dla użytkownika oznacza to m.in. kłopoty z powiadomieniami z aplikacji takich jak Gmail, czy WhatsApp, które mogą docierać z opóźnieniem lub w ogóle się nie pojawiać. Oczywiście można to rozwiązać, ale wymaga to grzebania głęboko w menu ustawień telefonu i włączanie uprawnień dla każdej aplikacji z osobna. Nie daje to jednak całkowitej pewności, że wszystko będzie działać jak należy.

Ograniczenia funkcjonalności i problemy językowe

Kolejny problem to brak dostępności podstawowych funkcji Androida. Nie można więc korzystać z Android Auto, bez którego kierowcy nie wyobrażają sobie życia. Brakuje również przydatnych funkcji związanych z AI, takich jak Circle to Search.

Inną przeszkodą może być język systemowy, gdyż HyperOS obsługuje mandaryński i angielski. Niestety angielski nie jest dostępny w całym interfejsie użytkownika. W niektórych elementach menu, zainstalowanych aplikacjach lub powiadomieniach, nadal widoczne są więc chińskie krzaczki. To mogłoby utrudnić pełne wykorzystanie telefonu.

Oddzielną kwestią są też fabrycznie zainstalowane w telefonie aplikacje. Dostosowano je do chińskiego rynku, a nie da się ich łatwo usunąć. Może to wprowadzić bałagan w systemie oraz irytować użytkownika nagłymi powiadomieniami w języku chińskim, z których nic nie zrozumie. Jeszcze poważniejszym problemem może być jednak zablokowany bootloader. Xiaomi w ten sposób zabezpieczyło swój sprzęt przed instalacją globalnego ROM’u.

Czekamy na europejską premierę

Krótko mówiąc, zakup Xiaomi 17 w Chinach nie jest zbyt dobrym pomysłem. Jeśli więc chcielibyście posiadać najnowszy sprzęt chińskiego giganta, trzeba po prostu poczekać na jego europejską premierę. Niestety na ten moment nie wiadomo dokładnie kiedy miałaby nastąpić.

Tutaj sprawdzisz ceny telefonów Xiaomi w polskich sklepach. #reklama

You may also like...