Laserowe usuwanie tatuażu zagrożeniem dla cyfrowych aparatów
Posiadacze cyfrowych aparatów powinni uważać co nagrywają. Niektóre czynności, takie jak laserowe usuwanie tatuażu, mogą bowiem bezpowrotnie uszkodzić matrycę, wprowadzając właściciela na niemałe koszty.
W dzisiejszych czasach nagrywamy na wideo praktycznie wszystko, od urodzin dziecka, po ciekawe zabytki widziane w czasie egzotycznych wycieczek. Warto jednak pamiętać, by nie filmować wszystkiego co wpadnie nam w oko, gdyż może się to skończyć kosztowną naprawą aparatu.
Nie od dziś wiadomo, że laser jest destrukcyjny dla optyki aparatów. Jednak okazuje się, że może być groźny nie tylko podczas bezpośredniego kierowania promienia światła na matrycę.
Andy Boyd, użytkownik portalu Reddit opublikował wideo, przedstawiające laserowe usuwanie tatuażu. Okazało się jednak, że błyski skondensowanego światła kierowane na rysunek, wypaliły również znaki na sensorze aparatu Sony A7s II. Użytkownik napisał, że sprzęt nadaje się tylko do wyrzucenia, gdyż koszty naprawy sensora są zbliżone do ceny nowego aparatu, który obecnie kosztuje 2200 dolarów.
Jest to więc przestroga dla wszystkich właścicieli drogich aparatów, aby znacznie uważniej podchodzili do wyboru filmowanych obiektów.
Źródło: Reddit.com
Technogadżet w liczbach