Lepiej nie uszkodź tego przycisku w iPhone 16, jego wymiana to koszt połowy telefonu
Nietypowa polityka serwisowa Apple może niemile zaskoczyć użytkowników modelu iPhone 16. Zwłaszcza jeśli zajdzie konieczność wymiany nowego przycisku sterowania aparatem, której koszt odpowiada połowie ceny telefonu.
Smartfony z serii iPhone 16 w sprzedaży są już od kilku dni, a ich użytkownicy już zgłaszają pierwsze problemy techniczne dotyczące kłopotów z wykrywaniem dotyku. Ta usterka to jednak pikuś, gdyż naprawi ją jedna z przyszłych aktualizacji. Znacznie poważniejszym problemem może być kosztowa polityka serwisowa producenta.
iPhone 16 może być bardzo drogi w naprawie
Jedną z kluczowych zmian wprowadzonych w tej serii przez producenta, jest zupełnie nowy, pojemnościowy przycisk do obsługi aparatów fotograficznych. W recenzjach sprzętu pojawiają się jednak głosy, że jest mało wygodny w obsłudze, zwłaszcza gdy telefon trzymany jest pionowo. Wiele osób twierdzi bowiem, że przycisk znajduje się wówczas zbyt nisko. To oczywiście jest kwestia indywidualnych preferencji. Znacznie większym problemem są jednak koszty jego naprawy, które mogą dosłownie zwalić z nóg.
Z oficjalnego cennika napraw Apple, pochodzącego z rynku chińskiego wynika, że za naprawę przycisku w modelu iPhone 16, trzeba zapłacić 4399 juanów (ok. 2375 zł). W przypadku 16 Pro jest to jeszcze więcej, bo aż 5299 juanów (ok. 2860 zł). Biorąc pod uwagę fakt, że podstawowy model w Polsce wyceniono na 4000 zł, to wymiana przycisku kosztuje ponad połowę ceny telefonu.
Wymiana przycisku aparatu kosztuje tyle co średniej klasy smartfon
Ta szokująca cena wynika z ograniczonych opcji napraw Apple, ponieważ firma oferuje raczej pełne naprawy urządzeń niż poszczególnych podzespołów. Awaria przycisku aparatu zalicza się do kategorii „innych uszkodzeń”. To oznacza, iż użytkownicy mogą ponieść wyższe koszty nawet w przypadku drobnych napraw, np. wymiany przycisku blokady lub głośności.
Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że nie jest to zwykły kawałek plastiku, lecz technologicznie zaawansowany komponent. Jak możemy przeczytać w recenzji przygotowanej przez iFixit, w przeciwieństwie do większości części, przymocowano go do wnętrza ramki w 2 punktach. Poza tym posiada własny, dedykowany układ scalony dla swoich nowych funkcji (które, niestety, nie obejmują Touch ID). Dzięki temu ma dotykowe sprzężenie zwrotne i symuluje „dwuetapowe naciśnięcie”. W przyszłości deweloperzy będą również mogli zintegrować go ze swoimi aplikacjami, co znacznie rozszerzy jego możliwości.
Zakup smartfonów z serii iPhone 16 może więc być bardzo ryzykownym. Jeśli przycisk ulegnie bowiem uszkodzeniu, to koszty jego naprawy wyniosą tyle co nowy smartfon ze średniej półki. Warto więc dobrze się zastanowić, czy na pewno warto kupić ten model. Jeśli jednak koszty Was nie przerażają, to polskie ceny nowych iPhone’ów, możecie sprawdzić na tej stronie. #reklama
Technogadżet w liczbach