Marketingowy przekręt na Instagramie

Instagram z miesiąca na miesiąc zyskuje popularność, szczególnie wśród młodzieży uwielbiającej wrzucać tam zdjęcia swych posiłków. Rosnąca popularność serwisu sprawiła, że wzbudził zainteresowanie cyberprzestępców, którzy przy pomocy wirusów, uczynili z niego całkiem spore źródło dochodów.

Cyberprzestępcom nie opłaca się już kraść i sprzedawać numerów kart kredytowych. Jest to biznes mało dochodowy, gdyż za 1000 numerów dostają zaledwie 6 dolarów. Wymyślili więc rozwiązanie, które znacznie zwielokrotniło ich zyski. Zmodyfikowali wirusa przeznaczonego do kradzieży informacji o kartach kredytowych, a następnie zmusili do generowania fałszywych lajków oraz fanów na Instagramie, by następnie sprzedawać je posiadaczom kont. 1000 lajków kosztuje 30 dolarów, natomiast 1000 fanów połowę tej kwoty.

Jak działa taki wirus? Zmusza zainfekowane osoby do śledzenia lub polubienia określonych kont, a także do pobrania innych wirusów. Media twierdzą, że jest to pierwszy robak stworzony specjalnie do generowania fałszywych lajków w mediach społecznościowych.

Biznes jest bardzo dochodowy, ponieważ użytkownicy kont bardzo chętnie kupują fałszywych fanów i lajki, gdyż im więcej ich posiadają, tym większa jest szansa przyciągnięcia reklamodawców i sprzedania swej twarzy społeczności.

Interes jest nie tylko bardziej dochodowy, ale i bezpieczniejszy, gdyż banki obserwują karty, których numery skradziono i bardzo często je blokują, jeśli wykryją podejrzaną aktywność. Tymczasem fałszywi fani i lajki, nawet gdy zostaną zablokowane, to oszustów nic już to nie obchodzi, gdyż swoje pieniądze już zainkasowali.

Najzabawniejsze jest to, że sami specjaliści od marketingu często zachęcają posiadaczy kont do kupienia pierwszych fanów, w celu rozkręcenia ich kampanii reklamowych, nakręcając w ten sposób biznes cyberprzestępcom.

Źródło: Reuters.com

You may also like...