Miejskie autobusy mobilnymi lotniskami dla dronów
Władze kilku amerykańskich miast w nietypowy sposób wykorzystały miejskie autobusy. W ramach testów zmieniono je w mobilne lądowiska, z których startowały drony.
Od kilku lat coraz wyraźniej zauważalny staje się trend przenoszenia handlu do internetu, który znacznie się nasilił po pojawieniu się COVID-19. Wiele firm ogranicza liczbę swych fizycznych salonów, przenosząc się do sieci i tak zrobi m.in., Microsoft, który zamknie większość sklepów.
Aby jednak taka forma handlu mogła działać skutecznie, klient musi otrzymać zamówiony towar jak najszybciej. Niestety czas dostawy jest obecnie najbardziej problematyczną kwestią, gdyż nie jest tak szybki jak oczekiwałby tego konsument. Wiele firm pracuje więc nad systemami dronów, które mogłyby dostarczać towary już w kilka minut od złożenia zamówienia.
Drony przyspieszą dostawy zamówień
Niestety współczesne bezzałogowce nie latają zbyt szybko, gdyż ich zasięg jest ograniczony i standardowo wynosi od 16 do 24 km. Każdorazowe wysyłanie ich z magazynu nie zdałoby egzaminu, gdyż trzeba by je co chwilę ładować, więc dostawa trwałaby zbyt długo. Bezzałogowce świetnie nadają się do dostarczania np., jedzenia na wynos, kosmetyków, czy też leków lecz ze względu na niewielki zasięg, biznes byłby jednak mało opłacalny. Natomiast zwiększenie pojemności baterii nie wchodzi w grę, gdyż zwiększyłoby masę maszyny i zmniejszyło ładowność.
Ciekawym pomysłem rozwiązania tego problemu są dachy autobusów miejskich, które mogłyby przekształcić się w lądowiska z których startowałyby drony. Po dużych metropoliach jeździ ich całkiem sporo i docierają do praktycznie każdego zakątka miasta, a ich dachy to spora powierzchnia.
Według badaczy z Stanford School of Engineering, wykorzystanie dachów pojazdów lądowych czterokrotnie zwiększyłoby zasięg dostaw dronów. Władze San Francisco oraz Waszyngtonu postanowiły sprawdzić tę teorię w rzeczywistych warunkach i przeprowadziły szereg testów. Przekształciły kilka autobusów w mobilne lądowiska oraz wykorzystały specjalny algorytm, który kontrolował pracę dronów. Z testów wynika, że bezzałogowce są w stanie w ten sposób dostarczyć ładunek w ciągu 1-2 godzin od złożenia zamówienia.
W przyszłości pomysł może zostać wykorzystany na znacznie szerszą skalę. W lądowiska zmienią się wówczas nie tylko autobusy, ale też np. pojazdy dostawcze. Na razie jest to jednak tylko projekt.
Technogadżet w liczbach