Monitoring Ring mógł naruszać prywatność. Pracownicy mieli dostęp do nagrań z kamer
Dziennikarze The Intercept sugerują, że monitoring firmy Ring mógł naruszać prywatność. Przedsiębiorstwo udostępniało swym pracownikom dostęp do nagrań wideo, rejestrowanych przez kamery.
Monitoring naszego domu w założeniach zapewniać ma bezpieczeństwo, chroniąc przed włamywaczami. Okazuje się jednak, że czasem może naruszać prywatność, umożliwiając podglądanie osób w domach, w których zainstalowano tego typu sprzęt.
Dziennikarze The Intercept twierdzą, że takie naruszanie prywatności mogło mieć miejsce w przypadku sprzętu firmy Ring. Przedsiębiorstwo zaczynające swą działalność od wideodzonków, od zeszłego roku należy do Amazonu. Amerykański koncern przejął je za okrągły miliard dolarów, poszerzając równocześnie ofertę o kamery monitoringu.
Dziennikarze opublikowali raport sugerujący, iż pracownicy firmy mieli dostęp do nagrań wideo ze wszystkich firmowych kamer. Przedsiębiorstwo ponoć udostępniło je ukraińskiej firmie badawczo-rozwojowej, która miała rozwijać funkcję identyfikacji obiektów. Zespół otrzymał dostęp do chmury, w której znajdowało się każde wideo stworzone przez użytkowników kamer, również tych domowych.
Mogli je oglądać oraz pobierać, gdyż żadne z nich nie było szyfrowane. Źródło dziennikarzy twierdzi, że według szefa firmy zaimplementowanie szyfrowania materiałów byłoby zbyt kosztowne i mogłoby zmniejszyć wartość firmy. Co ciekawe, dostęp do bazy danych miał nie tylko ukraiński zespół, ale też amerykańscy inżynierowie oraz szefostwo. A nawet określeni klienci przedsiębiorstwa.
Ring na razie nie skomentował całej sprawy. Firma wydała jedynie standardowe oświadczenie, w którym zapewnia, że bardzo poważnie traktuje prywatność swych klientów.
Źródło: Theintercept.com
Technogadżet w liczbach