Niezwykły generator w przyszłości zasili urządzenia noszone
Amerykańcy inżynierowie opracowali technologię, która w przyszłości może zasilać urządzenia noszone. Dzięki niej będą mogły działać praktycznie w nieskończoność.
W ostatnich latach nastąpił prawdziwy wysp tzw. “wearables”, czyli różnego rodzaju urządzeń noszonych na naszym ciele. Pod tym pojęciem kryją się jednak nie tylko popularne smartwatche i smartbandy, ale też szeroka gama innych urządzeń. Są to m.in. urządzenia medyczne mierzące tętno lub temperaturę organizmu, sensory sportowe, czy też różnego rodzaju czujniki środowiskowe.
Urządzenia noszone będą ładowały się same
Wspólną cechą tych urządzeń jest konieczność ich zasilania, co z powodu niewielkich rozmiarów jest dość trudne. Sprzęt nie może być duży i ciężki, co wymusza na producentach stosowanie baterii o małej pojemności znacznie ograniczających czas ich pracy. Wymagają więc częstego ładowania, co z wpływa na ich użyteczność.
Idealnym rozwiązaniem byłoby więc zastosowanie technologii zapewniającej takiemu sprzętowi ciągły dopływ energii, pozwalając im pracować w nieskończoność. Inżynierom z University of California San Diego udało się coś takiego opracować. Stworzyli bowiem technologię zwaną “noszoną mikrosiecią”, która generuje i magazynuje energię z ludzkiego ciała, mogąc w ten sposób zasilać niewielką elektronikę.
Technologia składa się z trzech głównych komponentów. Są to bioogniwo paliwowe zasilane ludzkim potem, generator tryboelektryczny zasilany ruchem oraz superkondensator magazynujący energię.
Wszystkie te elementy są elastyczne i da się je prać. To niezwykle istotne, gdyż podzespoły można nadrukować bezpośrednio na ubrania, tworząc w ten sposób garderobę produkującą energię. Bioogniwo paliwowe produkujące energię z potu może znajdować się na koszulce w miejscu torsu. Generator tryboelektryczny umieszczono na przedramionach i bokach torsu w pobliżu bioder. Dzięki takiemu rozlokowaniu elementy te produkują energię z ruchu ramion, podczas chodzenia lub biegania. Superkondensator umieszczony również na piersi, tymczasowo ją magazynuje przekazując następnie do urządzeń elektronicznych, takich jak smartwatche.
Wystarczy się ruszać i pocić
Generator tryboelektryczny zaczyna produkować energię już w momencie gdy użytkownik zaczyna się ruszać. Kiedy zacznie się pocić do gry wkracza bioogniwo i również zaczyna produkować prąd, kontynuując działanie nawet po tym gdy użytkownik już się zatrzyma. Połączenie tych dwóch technologii pozwala na nakładanie się systemów, eliminując przerwy w dopływie energii.
Konstruktorzy wynalazku zapewniają, że dzięki energii produkowanej z ruchu i potu, system może zasilać urządzenia w sposób szybki i ciągły. Podczas testów, w czasie 30 minutowej sesji ćwiczeń system mógł zasilać zegarek na rękę lub niewielki wyświetlacz. Technologia ma więc spory potencjał i może przyczynić się do szybkiego rozwoju urządzeń noszonych.
Projektanci nie będą musieli martwić się zasilaniem, co nie tylko przyspieszy projektowanie tego typu sprzętu, ale też obniży jego ceny.
Technogadżet w liczbach