OPPO Zero-Power Tag zrewolucjonizuje urządzenia Internetu Rzeczy
Oppo pokazało zupełnie nowy czujnik, służący za lokalizator oraz monitorujący temperaturę oraz wilgotność. Największym atutem OPPO Zero-Power Tag jest brak baterii, gdyż urządzenie samodzielnie się zasila.
W naszych domach pojawia się coraz więcej czujników, które nie tylko mierzą temperaturę i wilgotność powietrza, ale też potrafią wykryć tlenek węgla, czy też otwarte okno. Są niewątpliwie bardzo przydatne, chroniąc mieszkanie przed złodziejami lub zalaniem z pękniętej rury, ale mają jedną zasadniczą wadę. Do pracy potrzebują energii, a więc musimy co jakiś czas wymieniać w nich baterie.
Gdy mamy w naszym domu kilkanaście takich czujników, zaczyna to już stanowić problem, gdyż trzeba je regularnie sprawdzać pod tym kątem. Firma Oppo znalazła jednak rozwiązanie, prezentując gadżet o nazwie OPPO Zero-Power Tag. Jest to pierwszy sprzęt tego producenta, wykorzystujący technologię Zero-power Communication Technology, zaprezentowaną na początku roku.
Technologia wykorzystuje fale radiowe do zasilania, eliminując potrzebę stosowania baterii. Firma twierdzi, że to rozwiązanie może przynieść wiele korzyści szerokiej gamie urządzeń z kategorii Internetu Rzeczy, znacznie podnosząc ich funkcjonalność. Gadżet oprócz śledzenia lokalizacji, potrafi również monitorować temperaturę oraz wilgotność, przesyłając rejestrowane dane do smartfona. Ma więc szansę znaleźć wiele zastosowań, nie tylko w naszym domu, ale również służąc do śledzenia migracji ptaków. Natomiast brak konieczności stosowania baterii pozwoli ograniczyć ilość akumulatorów, lądujących na wysypiskach śmieci.
Producent na razie nie zdradził nam kiedy OPPO Zero-Power Tag pojawi się w sprzedaży oraz ile trzeba będzie za niego zapłacić.
Technogadżet w liczbach