Philips testuje internet ze zwykłej żarówki
Philips rozpoczyna testy technologii, dzięki której internet możemy przesyłać za pomocą światła. Jest to system Li-Fi, dzięki któremu unikamy problemów zakłóceniami transmisji danych.
WiFi to powszechny sposób przesyłania danych na dalsze odległości, lecz nie jest to rozwiązanie idealne. Szczególne problematyczne staje się w budynkach, gdzie ściany blokują sygnał radiowy. W obszarach o wysokiej zabudowie miejskiej także siła sygnału znacznie słabnie, blokowana przez duże budynki. Trzeba wówczas kupować wzmacniacze sygnału lub tworzyć sieć typu mesh, a to znacznie podnosi jej koszty.
Kilka lat temu opracowano więc technologię Li-Fi, która umożliwia przesyłanie internetu za pomocą światła. Oznacza to, że wystarczy odpowiednio skonstruowana żarówka i odbiornik, by zastąpić tradycyjny router. Tą technologią szczególnie interesuje się Philips, który w zeszłym roku nabył francuską firmę Luciom, specjalizującą się w tym rozwiązaniu. Teraz holenderski koncern rozpoczyna pierwsze testy, które pozwolą wdrożyć je do powszechnego użytku.
Philips obiecuje, że technologia pozwoli transmitować dane z prędkością 30 Mbps, czyli około 3,75 MB/s i to przy pomocy typowej żarówki. To w zupełności wystarczy by móc normalnie korzystać z sieci, grać, a także streamować muzykę i filmy.
Jak dokładnie wygląda ta technologia w użytku, objaśnia poniższe wideo.
Źródło: Ubergizmo.com
Technogadżet w liczbach