Naukowiec ze Stanford stworzył polowy test na COVID-19
Naukowiec z Uniwersytetu Stanforda opracował polowy test na COVID-19. Niewielkie urządzenie pozwala przeprowadzić badanie w dowolnym miejscu, a zajmuje to jedynie 45 minut.
Epidemia koronawirusa stanowi ogromne zagrożenie dla naszego życia, dlatego niezwykle istotne są działania zmierzające do jej ograniczenia. Należy więc robić jak najwięcej testów, dzięki czemu można szybko wykryć nosicieli, a następnie odizolować ich od reszty, zmniejszając w ten sposób ryzyko zakażenia.
Problem w tym, że obecne wykonanie testu wcale nie jest takie proste. Należy bowiem pobrać próbkę, a następnie dostarczyć ją do laboratorium, które zajmie się resztą. Wyniki pojawiają się więc dopiero po kilku godzinach, tymczasem zainfekowany może przez ten czas zarazić wiele osób.
Test na test na COVID-19 da wynik po 45 minutach
Naukowcy z całego świata pracują więc nad usprawnieniem testowania i przełomu na tym polu udało się dokonać jednemu z badaczy Uniwersytetu Stanforda. Inżynier mechanik specjalizujący się w mikroprzepływach, opracował kompaktowe laboratorium chemiczne, które można wykorzystać do różnych zadań. Jego dzieło może służyć do wykrywania toksyn, zanieczyszczeń, pasożytów, mikrobów itp. Obecnie pracuje nad tym, by dostosować je do wykrywania wirusa SARS-CoV 2, który powoduje COVID-19.
Laboratorium jest wyjątkowo małe i jak widać na poniższym zdjęciu, mieści się w dłoni. Wyposażono je w małe rurki i pompy przenoszące płyny, takie jak te wymazu nosa. Maszyna potrzebuje jedynie niewielkiej kropli do przeprowadzenia testu, a ciecz poddawana jest serii reakcji chemicznych, monitorowanych przez procesor komputera.
Laboratorium przekazuje dane za pomocą portu USB, a cały proces badania można kontrolować za pomocą smartfona. Zaletami nowego testu są nie tylko kompaktowe rozmiary, ale również bardzo szybkie działanie. Lekarz, pielęgniarka lub technik może go używać w terenie, np., w domach opieki.
Projektant testu twierdzi, że może on wykryć aktywną infekcję COVID-19, co jest kluczem do wczesnego wykrywania i leczenia wirusa. Obecne szybkie testy opierają się na przeciwciałach, a nie na samym wirusie. Mogą więc jedynie powiedzieć, że dana osoba miała infekcję. Natomiast nowy test pokaże, czy pacjent jest aktualnie zakażony.
Jak szybko działa test na COVID-19? Projektant twierdzi, że cały proces od początku do końca zajmuje jedynie 45 minut. Znacznie przyspieszy więc wykrywanie koronawirusa.
Technogadżet w liczbach