Popularny smartfon zajął się ogniem podczas ładowania baterii; wywołał pożar

Jeden z użytkowników Reddita poinformował o eksplozji jego smartfona Pixel 6a. Urządzenie wybuchło podczas snu właściciela, gdy ładowała się bateria.

Można by sądzić, że producenci smartfonów tak zabezpieczyli swoje urządzenia, że ich pożary należą już do przeszłości. Okazuje się jednak, że takie przypadki wciąż się zdarzają, a jeden z nich przytrafił się użytkownikowi Reddita. Mężczyzna twierdzi, że wybuchł jego Pixel 6a, a zdarzenie miało miejsce podczas snu i stanowiło ogromne niebezpieczeństwo dla życia.

Pixel 6a zapalił się podczas ładowania

Użytkownik o nicku „footymanageraddict” napisał, że w sobotnią noc obudził go głośny hałas oraz gryzący dym. Zdezorientowany rozejrzał się po pokoju i zobaczył, że pali się jego Google Pixel 6a, leżący na nocnej szafce, którego bateria właśnie się ładowała. Szybko ściągnął telefon za kabel na kafelkową podłogę, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia. Mimo to nadpaliła się pościel, a ogień uszkodził także podłogowy klimatyzator. Właściciel twierdzi, że toksyczne opary wydobywające się z płonącego telefonu spowodowały również podrażnienie jego gardła, które bolało cały kolejny dzień.

Niestety właściciel telefonu nie sprecyzował, czy używał oryginalnej baterii oraz kabla do ładowania. Takie pożary często wywoływane są bowiem przez nieoficjalne akcesoria, które nie zawsze spełniają normy i mogą stanowić zagrożenie.

Nowa poprawka zmniejsza ryzyko pożaru

Faktem jest jednak, że Google zaledwie kilka dni temu wydało aktualizację oprogramowania, która ma ograniczać ryzyko pożaru. Poprawka po 400 cyklach ładowania ogranicza jego moc i wyłącza je, po osiągnięciu określonego poziomu naładowania akumulatora.

W ostatnich tygodniach pojawiło się bowiem wiele skarg na przegrzewanie się oraz samozapłon smartfonów z serii Pixel 6a. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce niemal dwa miesiące temu. Może to świadczyć o tym, że coś jest na rzeczy i firma stara się zminimalizować ryzyko dla użytkowników.