Prototypowe auto elektryczne ratuje naszą planetę
Grupa studentów z Politechniki w Eindhoven stworzyła prototypowe auto elektryczne o niezwykłych właściwościach. Zem podczas jazdy potrafi bowiem z usuwać z atmosfery CO2.
Zmiany klimatu spowodowane działalnością człowieka są już zbyt wyraźne, by dało się je dłużej ignorować. Naukowcy pracują więc nad rozwiązaniami, które pomogą ratować naszą planetę, a swój wkład w to zadanie mają także studenci z Politechniki w Eindhoven.
Stworzyli bowiem prototypowe auto elektryczne o nazwie Zem, które ma ciekawe właściwości. Jest bowiem całkowicie neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Jego ramę oraz panele nadwozia stworzono z plastiku pochodzącego z recyklingu, a dzięki drukowi 3D zredukowano ilość odpadów produkcyjnych. Okna zamiast ze szkła, powstały z poliwęglanu, który według zespołu jest bardziej przyjazny środowisku. We wnętrzu zastosowano ponadto tworzywa sztuczne z recyklingu i inne zrównoważone materiały, takie jak skóra ananasa.
Auto elektryczne ratuje naszą planetę
Zem jest autem elektrycznym, więc, podczas jazdy nie emituje żadnych zanieczyszczeń. Niektóre ślady węglowe są nieuniknione podczas produkcji jakiegokolwiek pojazdu. Zespół wdrożył więc technologię bezpośredniego wychwytywania powietrza, aby zrównoważyć ślad węglowy pojazdu ostatecznie powodując, że jest on ujemny.
Nie znamy szczegółów technicznych napędu. Studenci zdradzili jednak, że auto posiada dziewięć 2,3 kWh modułów baterii oraz 22 kW silnik. Zastosowano w nim również dyferencjał ze starego Audi ze stosunkowo wysokim przełożeniem w celu zwiększenia momentu obrotowego. Auto posiada również system rekuperacji odzyskujący energię podczas hamowania, natomiast w nadwoziu znajdują się ogniwa fotowoltaiczne do zwiększenia zasięgu.
Pojazd dysponuje też systemem wychwytującym CO2 z atmosfery. Zespół twierdzi, że na każde przejechane 20,6 tys. km z prędkością 60 km/h, z atmosfery usuwane jest 2 kg dwutlenku węgla. Trafia on do specjalnego filtra, który osiąga swą pojemność po 320 km, a wówczas trzeba go opróżnić.
Na razie projekt stanowi jedynie dowód koncepcji, ale już teraz widać, że w nadchodzących latach będzie można zwiększyć wydajność filtra. Oczywiście jeden samochód niewiele zdziała w kwestii ratowania planety. Ale gdy takie rozwiązanie pojawi się w milionach pojazdów, będzie to już miało znaczenie dla środowiska naturalnego.
Zespół będzie dalej pracował nad swym projektem, zaś w sierpniu uda się do USA, gdzie odbędzie tourne po uniwersytetach i firmach, prezentując stworzone auto.
Technogadżet w liczbach