Rosjanin stracił 600 mln w kryptowalucie, ale się tym nie przejmuje
Pewien rosyjski miliarder stracił majątek w kryptowalucie. Z jego konta wyparowało 600 mln dolarów, w związku ze znaczącym spadkiem wartości cyfrowych pieniędzy TerraUSD oraz Luna.
Kryptowaluty to wciąż bardzo ryzykowny biznes, na którym można głównie stracić. Nie tylko z powodu ogromnych spadków kursów cyfrowego pieniądza, ale też działań przestępców i hakerów. Jak niedawno informowałem, tylko w USA na przestrzeni 12 miesięcy, 46 tys. Amerykanów padło ofiarą oszustw związanych z krypto. Zaś wynikające z tego straty przekroczyły 1,5 mld dolarów.
Stracić pieniądze można również w wyniku inwestycji w niestabilne kryptowaluty, o czym przekonał się na własnej skórze pewien rosyjski miliarder. W 2016 roku zainwestował w Bitcoiny, co przyniosło mu niemałą fortunę i pozwoliło stać się dużym graczem na rynku cyfrowych walut. Duża niestabilność tego rynku sprawia jednak, że nie zawsze można odnosić sukcesy i czasem pojawiają się straty.
Rosjanin sporo zainwestował w popularne i ponoć bezpieczne waluty TerraUSD oraz Luna, których kurs niedawno załamał się. Dla inwestorów było to pełne zaskoczenie, gdyż w ciągu jednego tylko dnia z rynku wyparowało ponad 400 mld dolarów. Ucierpiał na tym również rosyjski inwestor, który jak się okazało, był miliarderem już tylko na papierze. Stracił bowiem 600 mln dolarów, czyli 2/3 swego majątku. Nie przejmuje się tym jednak i nadal uważa, że kryptowaluty są przyszłością.
Eksperci myślą jednak inaczej i uważają, że tak spektakularny krach jest sygnałem końca cyfrowego pieniądza. Największe straty ponieśli bowiem drobni inwestorzy, którzy liczyli że dzięki kryptowalutom pomnożą swój skromny majątek i zarobią na emerytury. Tymczasem inwestorzy tacy jak wspomniany Rosjanin, są chronieni przez swe fortuny.
Technogadżet w liczbach