Smartfony zagrażają aparatom cyfrowym
Współczesne smartfony zaczynają wypierać z rynku coraz więcej urządzeń. Ich funkcjonalność pozwala zastąpić zegarek, przenośny odtwarzacz muzyczny, a także aparat. Te ostatnie stają się coraz lepsze i zaczynają zagrażać profesjonalnym cyfrówkom.
Canon i Nikon, dwaj najwięksi producenci aparatów cyfrowych, zostali zmuszeni do obniżenia swych prognoz sprzedaży w bieżącym roku fiskalnym. Również firma Tamron Co., znany producent obiektów z coraz większą obawą spogląda w przyszłość, gdyż od stycznia bieżącego roku sprzedaż soczewek zmniejszyła się aż o 22 procent.
O pogarszającą się sprzedaż koncerny obwiniają nie tylko kryzys ekonomiczny, lecz także pojawianie się na rynku smartfonów z coraz lepszymi aparatami. Nie da się ukryć, że w ostatnich latach da się zauważyć niemały postęp w jakości zdjęć wykonywanych przez urządzenia mobilne, wyposażane w coraz lepsze sensory oraz obiektywy.
I choć aparaty w smartfonach nadal nie dorównują jakością porządnej lustrzance, to jednak biją ją na głowę w kwestiach takich jak wygoda, mobilność, łączność (zdjęcia można od razu przesłać do sieci) oraz przede wszystkim cena. Co więcej, niektóre modele telefonów osiągnęły już taką jakość, że dorównują aparatom ze średniej półki, czego przykładem są chociażby nowe Nokie – najnowszy teledysk Ellie Goulding został w całości nakręcony modelem Lumia 1020, a to pokazuje jak dobre są te urządzenia.
Na razie jeszcze smartfony nie wyprą z rynku aparatów fotograficznych, bo te wciąż będą używane przez fotoreporterów, profesjonalnych fotografów, czy ludzi, którzy chcą mieć zdjęcia dobrej jakości, jednak przeciętny konsument coraz chętniej wybiera smartfona, który nie tylko oferuje mu niezłe zdjęcia, lecz także cały szereg innych funkcji.
Źródło: WSJ.com
Technogadżet w liczbach