Ukradł elektryczny rower i poprosił właściciela o ładowarkę
Niektórzy złodzieje są bezdennie głupi, bo nie tylko nie wiedzą co i komu kradną, przywłaszczając sobie elektryczny rower GoCycle, a po drugie są tak bezczelni, że potrafią zgłosić się do właściciela po ładowarkę.
Ben Jaconelli był posiadaczem kosztownego roweru elektrycznego o nazwie GoCycle, który kosztuje 2500 funtów, czyli niemal 13 tysięcy złotych. Pewnego dnia odkrył jednak, że jego bardzo kosztowny jednoślad zniknął i to pomimo faktu, że był odpowiednio zabezpieczony, zaś właściciel pozostawił go na jedynie 20 minut.
Ben jest właścicielem portalu FullyCharged.com oraz autoryzowanym dealerem produktów GoCycle na wschodni Londyn, więc dość szybko otrzymał od pewnego mężczyzny telefon z pytaniem o ładowarkę do roweru. Zachował jednak zimną krew i postarał się dowiedzieć o kupcu jak najwięcej szczegółów, podejrzewając iż może to być złodziej, który chwilę wcześniej ukradł jego rower.
Znając już dane osobnika, odwiedził go w towarzystwie trzech przyjaciół. Przestępcy nie było na miejscu, lecz w domu znajdowała się jego matka, która zatelefonowała do syna pytając po co potrzebuje ładowarkę do roweru elektrycznego. Po minucie właściciel roweru otrzymał telefon od złodzieja z pytaniem, dlaczego był w jego domu, więc Ben wyjaśnił, że wie iż to on skradł jego rower. Złodziej się rozłączył, a po 20 minutach przyjechała taksówka, w której znajdował się skradziony GoCycle.
Jaconelli nie odpuścił jednak sprawy i powiadomił policję, która prowadzi teraz śledztwo i niewykluczone, że uda się połączyć złodzieja z wieloma innymi kradzieżami we wschodnim Londynie.
Źródło: Dailymail.co.uk
Technogadżet w liczbach