Kierowcy wracają do autonomicznych aut Waymo. To efekt kilku wypadków
Firma Waymo poinformowała o powrocie kierowców do autonomicznych pojazdów. W każdym samojeżdżącym aucie będzie obecna nie jedna, lecz aż dwie osoby.
Należąca do koncernu Alphabet firma Waymo, już od kilku dobrych lat pracuje nad autonomicznymi pojazdami, które w przyszłości samodzielnie wyjadą na drogi. Władze Kalifornii na tyle zaufały technologii stworzonej przez te przedsiębiorstwo, że jakiś czas temu dały zgodę na testy na publicznych drogach. Oczywiście zgoda umożliwia poruszanie się pojazdów bez człowieka siedzącego za kółkiem.
Niestety technologia okazała się bardziej zawodna niż przypuszczano. Kilka wypadków, w których uczestniczyły pojazdy Waymo sprawiło, że firma zdecydowała o powrocie ludzi do ich kabin. Koncern podjął przy tym dodatkowe środki ostrożności, a więc człowiek siedzi nie tylko za kierownicą pojazdu. Drugi pracownik, przez cały czas testów będzie znajdował się obok niego, zarówno na dziennej, jak i nocnej zmianie. To na wypadek gdyby zmęczenie wielogodzinną jazdą dało o sobie znać. Jakby tego było mało, w kabinie dodatkowo pojawiły się kamery na bieżąco monitorujące twarz kierowcy i wykrywające u niego zmęczenie. W przypadku jego wykrycia, automatycznie uruchomiony zostanie alarm.
Wcześniejsze doniesienia mówiły, że amerykańska firma już na początku grudnia planuje uruchomić w Phonenix autonomiczne taksówki. Wypadki które miały miejsce w ostatnim czasie, prawdopodobnie znacznie opóźnią start nowej usługi.
Źródło: Theinformation.com
Technogadżet w liczbach