Właściciel drona zapłaci ponad 600 tys. zł grzywny
Pewien właściciel drona musi zapłacić grzywnę w wysokości ponad 670 tys. zł. To kara za naruszenie przepisów dotyczących wymogu rejestracji bezzałogowca.
Drony z roku na rok stanowią stają się coraz popularniejsze i wiele firm pracuje nad tym, by wykorzystać je do swych celów. Przoduje w tym koncern Alphabet, który używa ich w charakterze powietrznych dostawców. Drony stanowią także bardzo użyteczne narzędzie w rękach żołnierzy, służąc im do zwiadów oraz innych zadań.
Te latające maszyny mogą też stanowić zagrożenie, szczególnie gdy nieostrożny pilot lata nimi tam gdzie nie powinien. W 2018 roku pilotom bezzałogowców udało się na niemal dobę zamknąć jedno z największych brytyjskich lotnisk.
Dlatego wiele krajów wprowadziło przepisy regulujące korzystanie z tych gadżetów. Najważniejszym jest oczywiście konieczność rejestracji drona, aby dzięki temu można było błyskawicznie zidentyfikować pilota oraz ukarać go za popełnione wykroczenia. Rejestracja w wielu państwach jest obowiązkowa, a brak spełnienia tego wymogu może skutkować grzywną. Jak wielkie bywają to kwoty, przekonał się osobiście jeden z Amerykanów, który musi zapłacić 182 tys. dolarów kary.
Kara nałożona przez FAA to efekt braku reakcji na liczne ostrzeżenia ze strony agencji, dotyczące obowiązku rejestracji drona. Właściciel drona otrzymał ich kilka w okresie od grudnia 2019 roku do sierpnia 2020 roku. Zignorował jednak je wszystkie. I mimo iż nie zarejestrował bezzałogowca, to wykonał nim co najmniej 26 lotów, naruszając tym samym regulacje FAA.
182 tys. dolarów, to w przeliczeniu na złotówki ponad 670 tys. zł, a więc mnóstwo pieniędzy. Na razie nie wiadomo czy właściciel będzie musiał zapłacić całą kwotę, czy też dojdzie do jakiejś ugody, która zmniejszy jej wysokość. Jest to jednak wyraźny sygnał dla wszystkich właścicieli dronów, że powinni sprawdzić lokalne przepisy zanim sprawią sobie taką zabawkę.
Technogadżet w liczbach