Właściciele używanych kamer monitoringu mogą być szpiegowani
Kupno używanej kamery monitoringu firmy Nest, może nie być dobrym pomysłem. Okazuje się bowiem, że ich poprzedni właściciele mogą szpiegować nowych użytkowników.
Kupno używanych rzeczy nie jest niczym niezwykłym. Robi to wiele osób, kupując praktycznie wszystko, od samochodów, poprzez smartfony, a kończąc na ubraniach. To całkiem niezły sposób na zaoszczędzenie niemałych pieniędzy, a czasem także zapewnienie sobie dodatkowych atrakcji. Używane telefony komórkowe są bowiem prawdziwą kopalnią nagich zdjęć.
Jeśli jednak cenimy sobie własną prywatność, nie powinniśmy kupować używanych kamer monitoringu Nest Cam. Eksperci odkryli bowiem, że istnieje sposób umożliwiający poprzedniemu właścicielowi szpiegowanie obecnego posiadacza sprzętu. W ten sposób narażamy się na poważne naruszenie naszej prywatności, gdyż takie kamery często montowane są w pomieszczeniach domu.
Specjaliści ustalili, że pomimo przeprowadzenia fabrycznego resetu urządzenia, poprzedni właściciel nadal ma dostęp do zdjęć oraz nagrań zarejestrowanych przez kamerę. Jest to możliwe dzięki sparowaniu kamery z aplikacją o nazwie Wink, umożliwiającą kontrolowanie inteligentnych urządzeń domowych.
W praktyce oznacza to, że choć kamery monitoringu wyglądają jak nowe, to poprzedni właściciel widzi wszystko co rejestruje taka kamera. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma na razie sposobu na zaradzenie temu problemowi. Nie istnieje bowiem żadna poprawka, która załatałaby tę lukę, więc jedynym sposobem ochrony przed szpiegowaniem, jest fizycznie odłączyć kamerę.
Sytuacja jest niemałym problemem dla koncernu Google, który jest właścicielem firmy Nest. Rzecznik amerykańskiego giganta już zapewnił, że firma przygląda się tej sprawie i wkrótce przygotuje odpowiednią poprawkę. Na razie jednak właściciele kamer tego producenta, muszą pozostać bez ochrony zapewnianej przez monitoring.
Źródło: Thewirecutter.com
Technogadżet w liczbach