Wyobraźnia bez granic – JBL Voyager
Projektanci Harmana raz po raz udowadniają, że pozostało w nich jeszcze sporo dziecięcej wyobraźni, nie spętanej konwencjami i wolnej od przyziemnych ograniczeń. JBL Voyager – kompletny system głośnikowy 2.1 – to kolejna designerska perełka, która potwierdza tę tezę.
Oczywiście już na pierwszy rzut oka widać, że to ładna, dopracowana stylistycznie rzecz, którą z satysfakcją postawimy na biurku obok komputera. W środku dwa przetworniki szerokopasmowe i 15 watowy subwoofer, na zewnątrz gniazdo AUX-in dla laptopa i MP-trójki oraz dok w postaci portu USB… no tak, no tak. I nagle adrenalina nam skacze, bo zaczyna się zabawa – odkrywamy, że wewnętrzny głośnik można zwyczajnie wyjąć i wychodząc na spacer, wrzucić do kieszeni, aby móc się cieszyć wysokiej jakości muzyką ze smartfona lub tabletu! To w tym poręcznym krążku siedzą dwa przetworniki szerokopasmowe, jest tam też bateria litowo-jonowa, wystarczająca do pięciogodzinnego grania. Łączność, a jakże, bezprzewodowa, przez Bluetooth. Jednak trzeba przyznać, że pełnym bogactwem brzmienia Voyagera można się cieszyć dopiero wtedy, kiedy bezprzewodowe „oko” systemu wróci już na swoje miejsce. Dźwięk, już wcześniej szczegółowy i klarowny, a teraz wzbogacony głębokim „umpa, umpa” 77 milimetrowego subwoofera, pokazuje pazur w całym paśmie 20Hz do 20 kHz.
Ten nowy biurkowy gadżet JBL jest też niezastąpiony podczas telekonferencji. Technologia SoundClear eliminuje bowiem pogłos i szumy, co wydatnie poprawia komfort pracy. Jego walory są nie do przecenienia również podczas zwyczajnych rozmów przez komórkę. JBL Voyager, cena 1099 zł.
Źródło: Agencjaetna.pl
Technogadżet w liczbach