24-latek poniósł śmierć w wyniku eksplozji e-papierosa

by Marek 6 lutego, 2019

24-letni mieszkaniec Fort Worth poniósł śmierć w wyniku eksplozji e-papierosa. Wybuch uszkodził tętnicę szyjną i spowodował udar mózgu.

E-papierosy stają się coraz popularniejsze, gdyż wiele osób dbając o własne zdrowie, zastępuje nimi tradycyjne papierosy. Niestety okazuje się, że wcale nie jest to sprzęt tak bezpieczny jak można sądzić. W okresie od stycznia 2009 do grudnia 2016, w samych tylko Stanach Zjednoczonych zanotowano 195 eksplozji i pożarów tego typu sprzętu. Podczas tych zdarzeń obrażenia odniosły 133 osoby, z czego 38 poważne. Niestety czasem używanie tych gadżetów kończy się śmiercią. W USA odnotowano właśnie drugą śmiertelną ofiarę eksplozji e-papierosa, a jest nią 24-latek z Fort Worth.

William Brown nie był regularnym palaczem. Chłopak miał astmę, więc doradzono mu, że określone rodzaje e-papierosów mogą łagodzić jej symptomy. Chłopak nie był pewny czy to prawda, jednak postanowił osobiście się o tym przekonać. 27 stycznia wybrał się więc do banku, zatrzymując się przy lokalnym sklepie, gdzie kupił sobie elektronicznego papierosa. Wypróbował go chwilę potem w samochodzie, a wówczas nastąpiła eksplozja. Chłopak zdołał się wyczołgać z auta i został dostrzeżony przez przechodniów, którzy natychmiast wezwali karetkę. Poszkodowany trafił do John Peter Smith Hospital, gdzie zmarł dwa dni później.

Patolog badający zwłoki ustalił, że przyczyną śmierci były obrażenia spowodowane eksplodującym e-papierosem. W raporcie możemy przeczytać, że wybuch rozerwał lewą tętnicę szyjną, co spowodowało udar i krwawienie do mózgu. Śledczy badający urządzenie stwierdził, że eksplozję wywołała bateria.

Jest to druga w USA ofiara, która zginęła od wybuchu e-papierosa. W maju zeszłego roku śledczy z Florydy badali przypadek zgonu 38-latka, który miał wiele ran twarzy. W raporcie patologa napisano, że przyczyną śmierci były rany głowy od szybko poruszających się obiektów. Ofiara miała też poparzone około 80 procent ciała.