Adobe Premiere skasowało lata pracy użytkownika. Poszkodowany pozywa firmę
Dave Cooper twierdzi, że program Adobe Premiere Pro skasował lata jego pracy. Poszkodowany pozywa firmę, domagając się pokrycia strat finansowych.
Archiwizowanie danych podczas pracy jest szczególnie istotne, gdyż bardzo łatwo jest stracić jej efekty. Wystarczy bowiem nagły zanik energii i już tracimy ważny artykuł lub szkolny referat, nad którym pracowaliśmy przez ostatnie kilka godzin. Na szczęście oprogramowanie użytkowe posiada obecnie funkcje, które automatycznie zapisują dane i często zabezpieczają je przesyłając do chmury.
Życie pokazuje nam jednak, że technologia bywa zawodna i nawet wprowadzone zabezpieczenia mogą nie uchronić nas przed utratą wyników pracy. Przekonał się o tym na własnej skórze freelancer Dave Cooper, który oskarża firmę Adobe o to, że jej oprogramowanie Premiere Pro pozbawiło wyników lat pracy. Domaga się od niej wysokiego odszkodowania.
Cooper twierdzi, że winę za utratę jego projektów ponosi jedna z funkcji programu o nazwie czyszczenie cache. Opcja opróżnia pamięć podręczną, by zwolnić miejsce na dysku. Ta jest zwykle wykorzystywana podczas pracy i pomaga użytkownikowi tworzyć kopie zapasowe projektów. Po zakończeniu wszystkich działań, użytkownik może samodzielnie opróżnić pamięć podręczną, przygotowując miejsce pod kolejne projekty.
Błąd w oprogramowaniu może mieć kosztowne skutki
Cooper twierdzi jednak, że podczas procesu czyszczenia pamięci podręcznej, nie tylko skasowano zbędne pliki by zwolnić miejsce na dysku. Zdaniem poszkodowanego, funkcja usunęła również pliki i dane, które nie były częścią folderu Media Cache oraz podkatalogów.
W efekcie poszkodowany stracił nie tylko oryginalne wideoklipy, ale również efekty pracy, czyli pliki po zakończonej już edycji. Innymi słowy, Adobe Premiere Pro skasowało mu również materiały będące źródłem jego dochodu. Cooper zatrudnił już prawnika, który w jego imieniu będzie walczył o odszkodowanie. Freelancer twierdzi, że w wyniku wadliwego działania programu, stracił 100 tys. wideoklipów o wartości około 250 tys. dolarów.
Dodać należy, że Adobe jakiś czas temu potwierdziło istnienie buga, który faktycznie mógł skasować efekty pracy. Firma oczywiście wypuściła łatkę, która problem rozwiązuje. W przypadku Coopera, było to jednak spóźnione działanie, gdyż program zdążył mu już zaszkodzić.
Artysta początkowo chciał rozwiązać spór polubownie, lecz oferta została odrzucona. Sprawa zostanie więc rozpatrzona przez sąd.
Źródło: Motherboard.vice.com
Technogadżet w liczbach