Apple blokuje smartfony kradzione podczas protestów w USA
Protesty, które mają miejsce w amerykańskich miastach często kończą się plądrowaniem sklepów. Apple broni się przed tym, blokując smartfony kradzione w jego salonach.
Niemal we wszystkich amerykańskich miastach odbywają się protesty dotyczące śmierci czarnoskórego mężczyzny, mającej miejsce podczas interwencji policji. Niestety nie wszystkie odbywają się pokojowo i dla niektórych jest to doskonała okazja do plądrowania sklepów. Najczęściej ich łupem pada elektronika, którą następnie próbują sprzedawać.
Przestępcy nie mają szans na zarobek ze sprzedaży kradzionych iPhone’ów. Część salonów amerykańskiego koncernu zostało splądrowanych podczas zamieszek, a złodzieje najwyraźniej liczyli na to, że nieźle zarobią na przywłaszczonym sprzęcie. Nie zdają sobie jednak sprawy, że Apple posiada narzędzia umożliwiające zdalne zbrickowanie skradzionych telefonów.
Jeśli więc ktoś zechce korzystać ze skradzionego sprzętu, lub spróbuje go sprzedać, nie będzie mógł tego zrobić. Na ekranie urządzenia pojawi się bowiem komunikat informujący o wyłączeniu sprzętu oraz aktywacji jego lokalizatora. Wiadomość sugeruje również, by zwrócić produkt do salonu Apple oraz informuje o powiadomieniu organów ścigania.
Nie po raz pierwszy firma z Cupertino zdecydowała się na aktywację tego systemu. Wykorzystano go także w zeszłym roku, gdy grupa przestępców napadała na salony koncernu kradnąc z nich elektronikę, w tym także smartfony. Je również zablokowano, przez co złodzieje mieli problem z pozbyciem się swego łupu.
Technogadżet w liczbach